Wpis z mikrobloga

Miałam ostatnio jeszcze jedną refleksję związaną z #zakazhandlu. Wyobrażacie sobie najbliższy sezon wakacyjny, kiedy w drodze nad jezioro czy do znajomych, nie będzie można po drodze kupić piwka i kiełby? Albo nawet loda w rożku podczas letniego spaceru? Moim zdaniem wtedy dopiero nadejdą spore straty dla sklepów, zwłaszcza tych mniejszych. Bo nawet jeżeli ludzie się przyzwyczają i będą robić duże weekendowe zakupy, to pojadą po nie do dużych sieciówek, a nie do pani Zosi, a to właśnie pani Zosia ratowała przed grillowym niedoborem.

I tak, wiem, że właściciel może stać za ladą, ale nie ma co się oszukiwać, że ograniczenia będą, i to spore.
#bekazpisu #handel
  • 197
  • Odpowiedz
@BarkaMleczna: Celna uwaga. Wyobrażam sobie co się będzie #!$%@?ć w miejscowościach turystycznych, np. nadmorskich w okresie letnim. Wyobraź sobie że idziesz sobie na plażę, chcesz kupić piwko i lody a tu #!$%@?, wszystko pozamykane (oczywiście szczyny w budzie dalej będzie mozna kupić). Ludzie mają sobie zapasy kupowac na weekend w hotelu?xD
  • Odpowiedz
@Mave: Jeżeli nic się nie zmieni, to przewiduję po prostu chore kolejki na stacjach benzynowych. No i myślę, że w miejscowościach turystycznych jednak właściciele sklepików się poświęcą i nie przepuszczą niedzielnego utargu, ale w "zwykłych" miejscach może być różnie.
  • Odpowiedz
I tak, wiem, że właściciel może stać za ladą, ale nie ma co się oszukiwać, że ograniczenia będą, i to spore.


@eragonn14

Wyobrażam tez sobie te wycieczki - piesze czy rowerowe - na które trzeba będzie zabrać 5 litrów na raz, bo przecież nie kupisz zwykłej butelki wody po drodze -_-
  • Odpowiedz