Wpis z mikrobloga

@vundo: no wiem ale nie jest tak że dostajesz jakieś skierowanie do przymusowej pracy jak pisał tam wyżej. Po prostu wyznaczają ci terminy w których masz się stawiać i będą ci przedstawiać oferty z branży, która cię interesuje. Z tego co pamiętam, to chyba po trzeciej wizycie musisz już coś wziąć jeśli będą oferty.
Nie ma już przymusowej pracy. Dzisiaj po prostu #!$%@?ą z urzędu jak się czegoś po dłuższym czasie nie podejmiesz. Dają na czarną listę i radź sobie sam, łaski bez.


@vnij: wiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@bamburekmichalus: To wygląda mniej-więcej tak:
Składasz dokumenty o bezrobotnego, lub poszukującego pracy.
Poszukujący, może być zatrudniony i szukać innej pracy.
Dokumenty, to świadectwa szkolne, dyplomy, szkolenia i świadectwa pracy.
Dostajesz kalendarz wizyt w UP, jak zawalisz wizytę to ban na pół roku chyba, przy okazji drukują Ci listę ofert pracy, jakie mają.
Jak stawisz się na podpis w wyznaczonym terminie (jak nie to ban), to może się tak zdarzyć, że Pani
Najlepsze z UP jest tylko ubezpieczenie


@vnij: to pierwsze na czym mi zależy

finansowanie szkoleń (musisz być zdecydowany że chcesz iść w tą branże a nie inną)


@vnij: nawet byłoby to fajne, bo swoją branżę mam w której szkolę się od dawna i jako tako pracuję, aczkolwiek też ostatnio czuję się w niej wypalony. Myślę by chwilowo porobić coś innego. Zobaczymy co życie przyniesie. W ogóle jak czytam, że w
@vnij: nie no, żartuję trochę z tymi kodami. Ja właśnie jestem trochę taki człowiek orkiestra i nie wytrzymuję już siedząc przed komputerem ( ͡° ʖ̯ ͡°) Pracowałem za młodu w wielu miejscach i robiłem też kiedyś na inwentaryzacji i pod koniec pamiętałem już sporo końcówek kodów kreskowych itp. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

No ale mimo wszystko dziwi mnie to, bo w Lidlu była