Wpis z mikrobloga

Mirki, czy jest ktoś z #wedkarstwo na sali? Mój stary to fanatyk wędkarstwa i w związku z tym chciałbym się poradzić w jednej sprawie :)

Dobra, a teraz na serio: mój stary faktycznie był przez długie lata fanatykiem wędkarstwa. Niestety, słowo "był" jest słowem właściwym...
Tacie niedawno się zmarło, została po nim jakaś masakryczna ilość sprzętu wędkarskiego, zbieranego przez lata, z zacięciem raczej snobistycznym, znaczy Tata z tego, co wiem, byle czego nie kupował, nie mogło być tak, że potem z sąsiedniego stanowiska na niego będą z pogardą spoglądać, czym on łowi, z pogardą miał spoglądać on i basta! ;) Niestety jednak, również niczego nie wyrzucał, a przechowywać w ładzie i porządku nie potrafił, więc dla nas, wędkarskich laików jest tego obecnie skłębiona masa wędkarskich akcesoriów do rozeznania się i zastanowienia, co z tym zrobić. I teraz do rzeczy: o ile współcześnie kupowane wędziska i kołowrotki sobie posprawdzam w internetach, czy i ile to ewentualnie jest warte i spróbuje to posprzedawać, tak mam jeszcze masę sprzętu starego oraz drobnicy i tu pytania:
- czy stare (>20-30 lat) wędziska są obecnie coś warte?
- a jeszcze starsze wędziska, jeszcze bambusowe?
- pytanie j.w. ale dotyczące kołowrotków.
- ogromna ilość drobnicy: żyłek, haczyków, spławików, gotowych przyponów (również stalowych), mormyszek, koszyków zanętowych, ciężarków małych i dużych, błystki, jakieś woblery... podejrzewam, że to są groszowe sprawy, ale czy w ogóle jest realne upłynnienie tego np. w jakichś zestawach, czy nikt raczej takiego siana nie kupi, bo to mniej więcej tak, jakby sprzedawać kłąb sznurówek do butów wymieszanych ze skarpetkami luzem?
- i ostatnie pytanie: a co ze sprzętem produkcji radzieckiej? Jakieś wynalazki, typu "automatyczna" wędka podlodowa (sama "drygała" o ile dobrze pamiętam), składane wędki "kieszonkowe" - w Sojuzie dużo takich dziwów produkowali, Tata kupował toto namiętnie, nie używał potem nigdy, leży to gdzieś po szafach, często w fabrycznych opakowaniach.

Wybaczcie laickie pytania, ale zostało tego sprzętu po Tcie naprawdę sporo, w najbliższej rodzinie wędkarzy brak i raczej nic nie wskazuje, by to się miało zmienić, coś z tym wszystkim zrobić trzeba, a wystawić pod śmietnik mi trochę szkoda.
  • 26
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@hasek34: potwierdzam. 300 gram przy 7 metrach to bardzo dobre parametry. Sam mam bata 7m i waży koło 280 gram. Zarzucać można jedną ręką. Bardzo dobrze się nim łowi. Tym zapewne też będzie.