[s.....a]

Pojawiły się kolejne dwa filmy z mojej [listy interesujących horrorów 2018](https://www.wykop.pl/wpis/29390557/tak-sobie-przegladam-liste-tegorocznych-horrorow-o/.) Cóż, nie jest najlepiej, ale tragedii też nie ma.

#film #ogladajzwykopem #horror #kryminal #seansniezwyczajny <autorski.

1) Cold skin 2017

Pierwsza wojna światowa. Na odległą wyspę, gdzieś na granicy koła podbiegunowego, przybywa meteorolog by przez rok prowadzić pomiary. Razem z mieszkańcem latarni morskiej są jedynymi ludźmi na wyspie, ale nie jej jedynymi mieszkańcami. :)
Miejsce akcji wybrano idealnie - goła skała pośrodku niczego, pusta i nieprzyjazna - jedyne czego można oczekiwać to konfrontacji z nieznaną siłą. To działa, przez mniej więcej 2/3 filmu walka o życie dwóch ludzi trzyma przed ekranem, a spokojne przerywniki dopełniają obraz ich beznadziejnej sytuacji. Niestety im bliżej finału fabuła brnie w taki banał, że można kruszyć zęby. Odniosłem wrażenie, że reżyser nie miał pomysłu jak spiąć całą historię. A skoro reżyserem jest Xavier Gens odpowiedzialny za totalne gówna, jak Hitman i Krucyfiks trudno mnie winić.
Tak cz siak, nieczęsto powstają takie filmy i można dać szansę, jak ktoś lubi.
5.5/10

2) Tajemnica Marrowbone/El secreto de Marrowbone/Marrowbone 2017

Historia osieroconych dzieciaków w domu na odludziu. Oprócz "czegoś na strychu" muszą jeszcze uporać się z koszmarną traumą z przeszłości.

mystery dla miłośników #mindfuck'ów, chociaż wykonanie mogło być dużo, dużo lepsze. Pierwsza godzina to przesadny dramatyzm i pokazywanie życia dzieciaków - pocięte retrospekcjami i chaotycznym montażem ogląda się ciężko, momentami mocno przynudza. Po godzinie tajemnica jest wyjaśniona i nawet robi małe wrażenie, niestety do wyjaśnienia użyto łopaty, kilofa i koparki, co w moim przypadku było gwoździem do trumny.
5.5/10

Na koniec, żeby wpis nie miał samych średniaków brytyjska perełka z Markiem Strongiem.

3) Low Winter Sun 2006

Brudny, niemal perwersyjny kryminał. Poziomem depresji i desperacji wcale nie ustępujący azjatyckim produkcjom.

Zaczyna się z grubej rury, kiedy dwóch detektywów morduje i pozoruje samobójstwo innego policjanta, wyjątkowo #!$%@?łego i amoralnego gnoja, czym otwierają puszkę Pandory.

Bardzo lubię Marka Stronga i żałuję, że jest rzadko obsadzany w pierwszoplanowych rolach, a jeszcze rzadziej w pierwszoplanowych rolach w dobrych filmach. W LWS aktorsko błyszczy, tak jak w licznych kreacjach drugoplanowych, którymi kradł całe sceny sprzed nosa gwiazd największego formatu (np Rock'n'Rolla czy Body of Lies). Mistrzowsko zagrany przez Stronga detektyw Frank Angew to chluba wydziału - inteligentny i błyskotliwy, ale też rozdarty niespełnioną miłością i popchnięty do morderstwa z żądzy zemsty. Towarzysz w zbrodni Joe Geddes jest jego całkowitym zaprzeczeniem - śliski typ gliniarza, który wpakował się po uszy w gówno i tonie. Zżera go tyle demonów, że nie starczy imion by je wszystkie nazwać. Kapitalna wariacja w temacie "dobry i zły glina".

8/10

btw LWS to produkcja telewizyjna, dlatego nie należy spodziewać się wodotrysków. Film został na tyle dobrze przyjęty, że 7 lat później nakręcono serial (dużo słabszy), który przepadł po pierwszym sezonie.

Tak jak poprzednio poniżej 5 kolejnych linków do wpisów nie objętych #seansniezwyczajny:

51. Musaranas

52. Kłopotliwy człowiek

53. Człowiek z przeszłością

54. Gotyk

55. Berberian Sound Studio