Wpis z mikrobloga

Miśki z #gdansk #gdynia #trojmiasto

https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/To-samochod-a-nie-darmowy-tramwaj-jest-glownym-rywalem-SKM-n121491.html

Czy tylko do mnie nie przemawia przesiadka w zbiorkom, jeżeli obniżą cenę przejazdu o 1-2-3 PLN?
Bo z tego artykułu wynika, że wg autora cena przejazdu to jedyny czynnik przyciągający ludzi do komunikacji.

Ale skoro ktoś wydaje te 200-300pln miesięcznie na paliwo na dojazdy do roboty, to chyba nie jest aż tak wrażliwy na cenę, żeby obniżka kosztu alternatywy zbiorkomowej jednak go zachęciła?

Dla mnie osobiście o wiele bardziej liczy się komfort podróży -- a polityka komunikacji miejskiej miasta "100 przesiadek na stulecie Niepodległej Polski" niespecjalnie się w ten komfort wpisuje.
Już pominę fakt, że samowozem dojadę do pracy aż w 20 minut a zbiorkomem, po 2 przesiadkach -- raptem tylko jedynie w 90 minut.

Jakbym mógł posadzić dupsko w autobusie, odpalić książkę, jechać max. jedną przesiadkę, po 30min. nieprzerwanej podróży w obu etapach to może bym rozważał autobus.
Ale taki komfort to mają tylko ludzie poruszający się wzdłuż Głównej Żyły Komunikacyjnej (hasłowo pisząc, Grunwaldzkiej) -- gdzie mają dublujące się tramwaje, autobusy i SKM.
Jak się mieszka gdzieś w bok od tej arterii -- to przesiadkomania, bo rzekomo "nie ma tyle taboru autobusowego, żeby były bezpośrednie połączenia z Głównym" -- bo wiadomo -- tabor musi dublować SKMkę i tramwaje.

Serio, ja nie nie raz pisałem, że nie oczekuję bezpośredniego połączenia każdej dzielnicy z każdą, ale powrót do tego, co było 10 lat temu -- z każdej dzielnicy bezpośrednie połączenie z Głównym i tam przesiadka do dowolnej innej dzielnicy nie jest poza zasięgiem.

Ale nie, władze roją sobie, że jak obniżą cenę biletów to nagle ludzie, którzy i tak wydają na paliwo 2-3x więcej niż koszt biletu zrezygnują z komfortu.

Nie ogarniam takiego oderwania od rzeczywistości.
  • 69
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@VGT:
W komentarzach na t.pl to są sami gdańszczanie z dziada-pradziada, mieszkający w pałacach w samym centrum Gdańska, ciemiężeni przez hordy słoików z Sopotu, Gdyni, Wejherowa i Kartuz.
Nie pogadasz ze szlachtą. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz