Wpis z mikrobloga

@konsumpcjusz: Byłem kiedyś w związku z dziewczyną, która miała swoją restauracje, zaglądałem często na kuchnię - mega czysto, nawet powiedziałbym sterylnie, a ruch był mega duży. W utrzymaniu czystości na pewno pomagały meble- wszystkie były metalowe, taka błyszcząca stal. Zero drewna, zero starych półek czy szaf. Z podłogi można było jeść, a blaty były co parę minut sprzątane- wiadomo, ugniatali na nich ciasto itp. Więc nie jest tak źle z czystością.
@konsumpcjusz: no, no... nie przesadzaj. Też siedziałem sporo w Tajlandii i Kambodży i akurat takiej sraki jak po street foodzie czasami to w życiu nie miałem xD Parę razy fest się zatrułem, ale ogólnie i tak na plus! Chcącemu nie działa się krzywda