Wpis z mikrobloga

Ciekawe byłoby zestawienie takich mapek z innymi czynnikami i wskaźnikami. Nie wiem, poczucie bezpieczeństwa, liczba samochodów, telewizorów, bezrobocie itd.
  • Odpowiedz
@Glos_z_sali: Parę słów wyjaśnienia

- Szlezwik Holsztyn jest dosyć ubogim terenem przygranicznym. Dosyć trudno tam osiągnąć wzrost gospodarczy taki sam jak w reszcie kraju. Ten region dalej rósł gospodarczo, ale nie aż tak szybko jak sąsiednie obszary między 2004 i 2014
- Finlandia ma problem ze stagnacją gospodarczą oraz wysokim bezrobociem. Upadek znaczenia konglomeratu Nokii, spadek cen ich głównych towarów eksportowych oraz kryzys w Rosji mocno podcięło ich gospodarkę na
  • Odpowiedz
Tam jest dużo więcej ciekawych mapek, np. udział osób z wyższym wykształceniem:


@GajowyBoruta: Ta jest szczególnie ciekawa, ale może prowadzić do mylnych wniosków. W Polsce na przykład, jest duży odsetek ludzi z kompletnie bezwartościowym "wyższym wykształceniem".
  • Odpowiedz
Ale duża biała plama w Niemczech, które gospodarczo stoją najwyżej zastanawia.


@GajowyBoruta: Mnie nie. Troche nzma niemiecki rynek pracy i zauważyłem, że tam wcale nie musisz mieć wyzszego wyksztalcenia aby robic cos calkiem fajnego. Po prostu, wyższy level rynku pracy.
  • Odpowiedz
@bartek_j: Tu nie chodzi o level rynku pracy, tylko o to, czy poziom wykształcenie koreluje z konkurencyjnością gospodarki. Tak pogląd forsuje się u nas od przemian w 1989 roku (przedtem mieliśmy ok. 2% ludzi z wyższym wykształceniem). Z załączonego obrazka wynika, że kompletnie nie. Trochę szkoda zylionów w takim razie, które na to poszły w międzyczasie.
  • Odpowiedz
@GajowyBoruta: Niby i można to powiązać, ale nie do końca. Co z tego, że mamy wielu ludzi z wyższym, skoro duży procent takich ludzi może być absolwentami kierunków nietechnicznych? Do tego nasze uniwerki kiepsko współpracują z biznesem. Również można też dopisać ilość firm produkujących zaawansowane produkty w kraju, podejście do biznesu, łatwość znalezienia inwestorów i wsparcia. Temat rzeka.

Z tego co pamiętam, to w Niemczech zawodówki nie są traktowane tak
  • Odpowiedz
@DanielAquarius: dokładnych danych nie mam ale z rozmów z ludźmi wychodzi, że w DE mnóstwo ludzi idzie do szkół zawodowych po podstawówce gdzie robią długi Ausbildung (takie praktyki w firmach, pracujesz pół tygodnia w firmie, pół uczysz się w szkole).

Dużo zawodów (np. sprzedawca w niektórych sklepach) wymaga posiadania Ausbildungu, albo przynajmniej jest to bardzo mile widziane.

Poza tym, Niemcy stoją małymi i średnimi firmami które robią bardzo niszowe i bardzo wysokojakościowe
  • Odpowiedz
@Lifelike: Dolny Śląsk się ładnie wybił, w sumie głównie dzięki Aglomeracji Wrocławskiej plus "Zagłębie miedziowe", no i pół południowej Wielkopolski woli pracować we Wrocławiu niż u siebie w Poznaniu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz