Wpis z mikrobloga

Mija mniej więcej rok od kiedy zacząłem oglądać patostreamy (zaczęło się od tucznika, który pewnego dnia pojawił mi się w polecanych na Youtube), więc czas na krótkie podsumowanie: Wszyscy mówią, że nie liczy się kasa z donejtów tylko łapki, suby i oglądalność, a gdy donejty zaczynają nie wpadać przez jakiś czas to nerwowo klikają na OBS i mruczą do siebie pod nosem pytanie "Donejty się zacięły?"
Kolejne są te dziwaczne dramy, które mają uświadomić widzom, że właśnie dany streamer jest NAJPOTĘŻNIEJSZY, a cała reszta to dno. Zapewne wynika to z rosnącej konkurencji wśród osób, której nie nadają się do żadnej dobrze płatnej i satysfakcjonującej pracy. O czym z resztą świadczy wykształcenie większości z nich. Oczywiście wykształcenie nie zawsze jest związane z zarobkami, ale wypadałoby to wziąć pod uwagę.
Najbardziej żenujące są sytuacje, gdy dochodzi do kompromitacji danego streamera pojawia się pełno łapek w dół i nieprzychylnych komentarzy. Wówczas dana osoba oprócz nieudolnego tłumaczenia o co chodziło (próbuje tym samym manipulować grupką łatwowiernych widzów) udaje mądrego i oczytanego co przeczy wcześniejszej tematyce filmów, a ma za zadanie odwrócić trend dislikowania i oczywiście donejtów.
Dodatkowo niektóre streamerki próbują zawrócić w głowach mającym burzę hormonów gimbusom i stulejarzom.
Reasumując. Nie ma czego oglądać. W wolnym czasie polecam przeczytać książkę, spotkać się ze znajomymi itp. Najlepsze widowisko będzie jeśli oni zaczną dostawać unsuby i unlajki, a tym samym ich działalność zacznie powoli umierać śmiercią naturalną. Obiecuję, że to mój ostatni post o tej tematyce, a na streamy wpadnę tylko żeby dać łapkę w dół
#patostreamy #adrianpolak #boxdel #bystrzaktv #danielmagical #gural #mahonek #medusa #rafatus #rafonix
  • 2