Wpis z mikrobloga

Zakładając że to możliwe, jakie byłyby cechy które determinowałyby kolejność zawodów w szeregu bazującym na wynagrodzeniu.

Pierwsze pomysły (kolejność dowolna):

- czas konieczny na opanowanie zawodu by realizować przypisane mu obowiązki
- wymagane zdolności umysłowe
- wymagana sprawność fizyczna/manualna
- wymagania wstepne (np. uroda (model), wzrost, waga (np. formuła 1), piśmiennictwo (praca ktora wymaga umiejętności czytania))
- zagrożenia/nieprzyjemnosci związane z pracą (ryzyko śmierci, urazu, stres, monotonia, brzydki zapach)
- odpowiedzialność (podzielona na grupy - za życie ludzkie, majątek, zatrudnienie, itd)

- zapotrzebowanie rynku na pracę (przeszłe? Obecne? Prognozowane?)

Kolejno, na zwiększenie wynagrodzenia wpływałyby:

- doświadczenie (prace kreatywne, lub rozwiazywanie nowych problemów)
- bezbłędne wykonywanie pracy

#pytanie #przemyslenia #praca #pracbaza #zarobki
  • 21
  • Odpowiedz
  • 0
@nickszalinski to czysto teoretyczne pogrupowanie. Wiadomo, że dochodzą zależności historyczne typu, nie można np drastycznie "obciąć" nikomu pensji w budżetówce. A i tą bezbłędność to traktowałbym w kategorii procentowej, tzn. jeśli masz kiepską bezbłędność to zarabiasz mniej.
  • Odpowiedz
  • 0
@nickszalinski historyczne, bardziej w stylu - nawet jeśli rynek reguluje wynagrodzenia to raczej ma pewną bezwładność. Więc są zawody które zarabiają więcej bo np był długi czas niedobór. I odwrotnie. Mogą być nowe jeszcze niedoszacowane, bo jest pracowników w zawodzie mało ale np sie nie cenią. Ale akurat Twój argument też ma racje bytu, chyba tak w stanach jest.
  • Odpowiedz
  • 0
Trudno powiedziec czy płeć też powinna różnicować. Procz predyspozycji fizycznych/umyslowych, gdyby nie bylo urlopow macierzyńskich tylko pracujesz lub nie, to chyba nie ma wplywu.
  • Odpowiedz
  • 0
@BalonowyBalon widzę kolego, że nie przeczytałeś ani postu ani 2 komentarza. Lista jest teoretyczna. A w poście "zapotrzebowanie rynku na pracę" - czyli popyt/podaż. Celem jest znalezienie cech które POWINNY determinować wynagrodzenia, jak jest to wiadomo, równie dobrze prócz popytu kształtują je znajomości i układy.
  • Odpowiedz
  • 0
@BalonowyBalon sam popyt i podaż to żaden podział, to wolna amerykanka a nie przekrój. Nie pozwalałby nikomu ocenić swoich realnych potencjalnych zarobków, bez dogłębnej znajomości rynku. Zaczynał byś z rekrutacją np jako potencjalny pracownik, od 100k/mieś. Bo czemu nie, by po 30 rozmowach dojść bisekcją do jakieś kwoty, którą by zaakceptował pracodawca/kontrahent.
  • Odpowiedz
@bogobojny_trans:
Popyt i podaż dyktują ceny i zarobki.
To nie znaczy że dany człowiek szukając pracy ma badać pracodawcę i negocjować od 100k do 2k tylko to znaczy że kwoty na danych stanowiskach są podyktowane takimi prawami, jeżeli np zarobki na stanowisku X wynoszą 4-8k to wiadomo że ani pracodawca nie powinien proponować 1k ani pracownik nie powinien proponować 20k chociaż obydwoje mogą to robić ale odbiją się od realnych cen
  • Odpowiedz
  • 0
@BalonowyBalon zdaje się że sobie przeczysz. W rynku sterowanym podażą/popytem nie ma 4-8k. Jak jest popyt to ceny lecą do 20k czy 100k, lub do limitu opłacalności pracy danej osoby, czyli ile zysku jest w stanie wygenerować. Jak jest podaz czy nad podaż, to lecą do 2k lub tego 1k niezależnie od tego ile zysku generują.
  • Odpowiedz
  • 0
@MilionoweMultikonto nie rozumiem roli zarobkow? Kolego, porzuc ten glupi ton, chyba ze chcesz sprowadzic dyskusje do inwektyw.

Hipokryzja tego pierniczenia tak mnie ogolnie bawi, gdzie strony rekrutujace przescigaja sie w poradach skądinąd dobrych by nie mowic podczas rekrutacji ze motywuja cie pieniadze. Ale motywuja, to oczywiste.

To poczytaj sobie najpierw o tym co motywuje, ksiazek na ten temat jest kilka, czy filmikow na yt. Sprowadzaja sie do trzech glownych rzeczy:
- Gdy
  • Odpowiedz