Wpis z mikrobloga

@x-ray: @wiesniakLT: No ja byłem na wsi i wygląda to własnie tak jak opisała. Zwłaszcza w prywatnych sklepikach. Bardzo często połączone są z 'pijalnią' w jakiejś szopie za sklepem, żeby okoliczne żuliki mogły przesiadywać całymi dniami xD
  • Odpowiedz
@Gdanio Czy to znaczy, że jeżeli sklep jest nieskończenie mały, to udział alkoholu w obrotach wynosi 100%? Jeżeli tak, to czy poprawne jest też odwrotne prawo - sklepy monopolowe, w których można kupić jedynie alkohol, są nieskończenie małe?
  • Odpowiedz
@nietosamo tak się dzieje bo obecnie klientami wiejskich sklepów są głównie pijaczki, którym się nie chce wybierać gdzieś dalej po alkohol. Praktycznie nikt nie robi normalnych zakupów, ludzie ze wsi wolą jechać 30km dalej do biedronki żeby kupić coś 10 gr taniej, byle tylko somsiad się na nich nie dorobił. Mnóstwo wiejskich sklepików padło, bo comiesięczny haracz w postaci ponad 1200 PLN na ZUS odbierał i tak szczątkowe zyski. Te co nie
  • Odpowiedz
@nietosamo: @hpiotrekh: xD U mnie w wiosce ~1300 mieszkańców niedawno otworzyli dino, a oprócz tego są jeszcze 4 inne sklepy w tym jeden wiekszy market, ale nie sieciówka ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Polska wieś w obecnych czasach wygląda zupełnie inaczej niż 10 lat temu, spora część rolników jest w #!$%@? bogata (przynajmniej w moim regionie, wlkp) i bez problemu mogą zatrudniać parobków i się #!$%@?ć, ale
  • Odpowiedz
@Mow_do_mnie_mistrz: mój przykład dotyczył raczej mniejszych wsi ~500 mieszkańców i bardziej rozdrobnionych, w sensie domy nie są w gęstej zabudowie, a u ciebie to już jak małe miasteczko :) w ogole to coraz bardziej lubię ten nowoczesny wygląd wsi, duże gospodarstwa, zadbane domy, świetne maszyny - cieszy mnie to, że ludziom żyje się fajniej
@Antidotum119: dokładnie, niektórzy jeszcze kombinują coś na lewo i po cichu handlują np. tylko alkoholem
  • Odpowiedz
ludzie ze wsi wolą jechać 30km dalej do biedronki żeby kupić coś 10 gr taniej, byle tylko somsiad się na nich nie dorobił.


@Antidotum119: nie. Ludzie ze wsi jadą dalej, żeby wszystko kupić w jednym sklepie. Wiejskie sklepiki są słabo zaopatrzone, bo mało idzie. mało idzie, bo mały wybór, mały wybór to ludzie jadą dalej.
To nie lata 70-90, gdzie nie było biedronek, ani supermarketów i większość kupowała w sklepie, który
  • Odpowiedz
@nietosamo: No oprócz tego jest przedszkole, gimnazjum, nawet dentysta. W dobrze rozwiniętych wioskach żyje się coraz lepiej, i nie dziwię się że dużo ludzi ucieka z miast :) Ja do miasta powiatowego z 30k mieszkańców mam 15km, jest tam wszystko czego nie mam u siebie, a trasa zajmuje mi mniej czasu niż pokonanie 5km w dużym mieście :)
  • Odpowiedz