Wpis z mikrobloga

@cruc: Toż piszę, że siekierki ostrzymy, nie?

I nie wiem jak to z gwałcicielami, ale jak o 3 w nocy wilcy wyjo w okolicy, to kto to słyszał, ten nigdy już willkowego wycia z psem nie pomyli ;)
@Afrati: a tak serio to zdaje się że ostatnimi dniami był jakiś atak niedźwiedzia na grzybiarza gdzies w bieszczadach, to jak to w końcu z tymi zwierzętami leśnymi jest, nieraz czytając jakieś bushcraftowo survivalowe grupy dyskusyjne zawsze jest gadka że absolutnie w polskich lasach nic nam nie grozi ze strony zwierząt a jesli ktos zacznie taką dyskusję typu jak działać w przypadku ataku to zaraz się pojawiają „smieszne żarciki” i z
@cruc: Tak serio, to faktycznie niedźwiedź jest jedynym zwierzakiem w polskich lasach, którego należy się obawiać. Nigdy nie miałem okazji spotkać misia na żywo, ale też trzeba pamiętać, że występują one u nas tylko w Bieszczadach i mniej licznie w Tatrach. W sytuacji zagrożenia pomoże w zasadzie tylko gaz, bo jednak niewielu grzybiarzy/turystów łazi po górach z bronią palną. Faktycznie co jakiś czas pojawiają się doniesienia o ataku niedźwiedzia na człowieka,
@cruc: Tak, widziałem ten filmik... Każde zwierzę można #!$%@?ć na tyle, że zaatakuje. Nie wiemy, co działo się wcześniej i dlaczego doszło do tego wydarzenia, a nie chcę wypowiadać się jako ekspert od dzikich zwierzaków, bo nim zwyczajnie nie jestem.

Za to moje prywatne doświadczenia pokazują, że o ile ma się olej w głowie i nie powoduje się u zwierzęcia poczucia zagrożenia, to nie należy się obawiać. W ciągu ostatnich 6-7