Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czuję się dzisiaj tak źle, że odważyłam się tu napisać. Bardzo ciężko mi się myśli, boli mnie głowa, bo ostatnie godziny, nawet nie wiem ile czasu, płakałam. Szukam tu pomocy, porady, czegokolwiek. Dzisiaj jest jeden z najgorszych dni, mam takie uczucie ciężkości w środku jakbym miała zaraz zwymiotować, czuję jakbym spadała po spirali w ciemność, nie mogę sobie ze sobą poradzić. Wiem, że piszę bardzo chaotycznie, ale często łapię chwile zawieszenia, nie mogę się skupić. Takie stany pojawiają się u mnie od około roku, potrafię w miarę normalnie funkcjonować, aż nagle mam taki dzień jak dzisiaj, czasami kilka dni, czasami dłużej. Zazwyczaj to nie jest niczym spowodowane, pojawia się znikąd. Nie mam wtedy siły wstać, ogarnąć się, uczyć, czasem nawet przeglądać internetu. Dzisiaj nie dałam rady się uczyć, nie docierało do mnie co czytam, wzięłam do ręki telefon, ale z internetem było tak samo, wszystko robiłam bezmyślnie. Dopiero jak się wypłakałam dałam radę tu wejść i napisać. Nie chcę się za bardzo otwierać, ale nie potrafię tak dłużej funkcjonować. W ciągu ostatnich kilku lat straciłam większość swoich zainteresowań, przestałam słuchać muzyki, książki czytam tylko kiedy wracam do domu na wakacje i to w sposób kompulsywny, po 2, 3 dziennie, uciekam od rzeczywistości. Zawsze czytałam bardzo dużo i zastanawiam się czy jak byłam młodsza to czy też była to ucieczka? Bardzo dużo czasu zaczęłam spędzać w internecie, na youtubie, na oglądaniu zdjęć na instagramie, życia znajomych na snapie. Potrafię spędzić tak cały dzień, leżąc w piżamie w łóżku z telefonem, zamiast robić cokolwiek, czując się jak gówno. W tamtym roku, kiedy czułam się podobnie jak teraz, nie miałam siły nawet jeść. Zastanawiam się, czy coś jest ze mną nie tak, czy to zwykłe #!$%@?. Potrafię też żyć normalnie, wstawać rano na wykłady, uczyć się, mieć dobre oceny. Nie czuć się tak źle, a nawet cieszyć, udaje mi się nawet wyjść ze znajomymi czy porobić zdjęcia (to też chyba jedyna rzecz, która potrafi mi pomóc, a przynajmniej odciągnąć moje myśli i zająć, na której jeszcze potrafię się skupić. Nie zawsze jednak mam siłę wziąć do ręki aparat, często też nie mam pomysłu na zdjęcia). Mam tu kilku znajomych ale i tak większość czasu czuję się samotna. Najgorzej jest, kiedy się z kimś umówię i dopada mnie to uczucie, moja przyjaciółka potrafi mnie jeszcze wyciągnąć i rozumie co się ze mną dzieje, ale większość znajomych niestety nie. Myślą, że ich olewam, odsuwają się ode mnie, a ja nie wiem jak im wyjaśnić, że potrafię nagle poczuć się jak śmieć, albo że zmusiłam się do umycia ale ubranie się mnie przerosło? To brzmi strasznie, ale tak właśnie mam, nie wiem co mi jest, czemu wpadam w takie doły. Do tego dochodzi bezsenność, czasami nie mogę zasnąć nawet kiedy jestem fizycznie zmęczona, ale z nią się po prostu pogodziłam, trochę przestawiłam na nocny tryb życia. Potrafię też spać bardzo długo, do 15, 16, dzisiaj obudziłam się o 13 i czułam, że mogłabym spać jeszcze. Kiedyś taka nie byłam, miałam dużo znajomych i pamiętam, że nawet kiedy przychodził jakiś gorszy nastrój, to po prostu go przyjmowałam, albo przelewałam na papier, rysowałam. Byłam w toksycznym związku i zastanawiam się czy odcięcie od znajomych i inne tego konsekwencje mogły mieć na mnie wpływ. I dlaczego taki stan dopadł mnie dopiero po uwolnieniu się od tego związku? Jeśli ktoś to przeczyta, albo skomentuje to z góry dziękuję, ja naprawdę miałam dzisiaj jeden z najgorszych spadków i potrzebowałam wygadać się komuś, kto obiektywnie spojrzy na to co się ze mną dzieje, a może ktoś miał podobnie.
Pisanie mnie uspokoiło, jednak przepraszam za wszystkie błędy,

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 10
@AnonimoweMirkoWyznania: depresja. Nie Twoja wina. Poczytaj na czym polega, postaraj sie zrozumiec na czym polega leczenie, dowiedz sie gdzie powinnas szukac pomocy i jutro śmigaj. Sprawa do zaleczenia choć może to trochę potrwać.
Nikła to pociecha, ale myślę, że jest paru mirkow i kilka mirabelek ktorzy są z Tobą, rozumieją i są z Tobą.
OP:
@bartekkk możesz napisać do mnie anonimową wiadomość prywatną przez link na dole wpisu?
@NatashaFromRushya ja czasami nie mam siły wyjść do sklepu żeby kupić sobie coś do jedzenia, bieganie czy basen brzmi dla mnie jak Mount Everest
@slapdash ale czy to możliwe, że mam depresję, a jednocześnie potrafię mieć czasem dobry dzień, czuć się dobrze i coś robić? nie wiem, czy to powiązane, ale dwukrotnie jak źle się czułam i