Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ogólnie staram się nie obwiniać innych ale nikt mi nie wmówi że moje #!$%@? nie jest w większości efektem "wychowania" przez moich starych.

Dajmy na przykład ubrania i ogólnie wygląd zewnętrzny, każdy wie że jest to jedna z najważniejszych rzeczy w życiu. Jak jako dzieciak miałem wiedzieć jak się ubrać czy wyglądać? No jedynie matka mogła w tym pomóc, ale przez #!$%@? gust matki i jej nadopiekuńczość w #!$%@? długo wyglądałem jak zjeb. Zawsze #!$%@? za duże ubrania, bo niby lepiej się wygląda, gdzie powszechnie wiadome jest, że ubranie nie może zaburzać sylwetki. Wyobraźcie sobie, że jestem na 26 lvl, a nadal mieszczę się w ubrania z gimbazy, bo sprawdziłem kiedyś z ciekawości #!$%@?ąc je ze strychu. Żenada. Tak samo fryzura, oj bo taki ładne włoski, a tak naprawdę wyglądałem jak jakiś rusek z wiecznie oklapniętymi włosami. Żeby mi ktoś normalnie wytłumaczył za jakieś podstawy, żeby w ogóle dawać #!$%@? o ubrania, fryzurę i całokształt wyglądu, to byłby obecnie o wiele lepszym, pewniejszym siebie człowiekiem.

Tak samo z podejściem do życia, chciałem sprzedać stary telefon ojca w gimbazie, to matka mnie zmusiła żebym sprzedał niemal za darmo, bo kolega przecież biedny jest i nie wypada drogo wziąć, a on go tydzień później opchnął po normalnej cenie i zarobił w #!$%@?. Zajebista lekcja przedsiębiorczości, mamo. I debilne przykazy żeby niczego od nikogo nie pożyczać, nawet jak głupią płytkę pożyczyłem.

Ojciec w ogóle nie miał podejścia i tak w zasadzie to był, ale w ogóle mnie nie wychował, zero wspólnego czasu czy jakichś hobby. I #!$%@?ł tylko i obwiniał o wszystko. Dlatego teraz nie mam podejścia do dzieci i nie wiem jak być ojcem w razie czego. Totalnie nie wiem, brak wzorca.

Widzę jak bardziej ogarnięci rodzice wychowują swoje dzieci, od małego narty na kiju, jakieś sporty, wychodzenie do ludzi, kupowanie czego się chce zamiast bojaźliwego nastawiania do świata.

Przez to za zdecydowaną większość mojego #!$%@? obwiniam rodziców, bo może sam z siebie też jakiś zajebisty bym nie był, ale skąd jako dziecko miałem wiedzieć, że wychowują mnie na #!$%@? piwniczanina? #!$%@?, ale mam żal, serio. Jakby obarczyli mnie chorobą, którą trudno pokonać, a której inni po prostu nie mają.
Wychodzący i ruchający here, ale to wszystko zawdzięczam tylko sobie i swojej ciężkiej pracy, ale czuję się inny, gorszy, zagubiony i nieasertywny przez podejście starych no i czegoś mi brakuje w życiu.

A co do loszek, to przecież nasze matki też są lochami, więc skoro nas tak kochają to mogły nam dać jakieś protipy z pierwszej ręki. ja #!$%@?, przecież to takie proste, a zachowują się tak, jakby lochy w naszym wieku były jakąś trzecią płcią o odmiennym zachowaniu, albo jakby ze wstydu czy ki #!$%@?, jakby chciały nas wychować na dokładne przeciwieństwo mężczyzn których uważanych za atrakcyjnych, charyzmatycznych i przebojowych.

Przykro mi, ale większość z nas, spierdonów, to rodzice skazali na #!$%@?, nawet jeśli nie byli patologiczni.

##!$%@? #przegryw #stulejacontent #polskiedomy #zalesie #oswiadczenie #rodzina #wychowanie #starzy

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 14
@AnonimoweMirkoWyznania: To nie Twoja matka była nienormalna, tylko Ty jesteś (przykro mi to mówić) pierdoła. (90 proc. matek, ma takie odpały jak Twoja. Moja też mi kupowała ubrania, wybierała fryzurę itp. ale w końcu przyszedł taki czas, że powiedziałem "mamo, daj spokój".
Poza tym, chłopie oczekujesz, że matka da Ci wskazówki jak postępować z kobietami? Nie mam pytań.
@zenon1002: g prawda, to rodzice kształtują człowieka. Takie bzdury gadają ludzie którzy mieli więcej szczęścia i nawet nie kumają tematu. Jeśli rodzice nie dają Ci miłości, wsparcia to wyrośniesz na debila. Dzieci wychowujące się bez ojców albo którzy byli tylko teoretycznie mają dużo większe szanse na wyrośnięcie na odmieńców. Wszelkiej maści służby państwowe sprawdzając kandydatów zawsze pytają o relacje z ojcem.
Moi rodzice też np. mieli odpały przez które mam gorzej,
PijanaUkochana: No to jak już znalazłeś przyczynę to działaj żeby jednak odmienić swój los. Miałem podobnie i myślę, że dałem radę. Ja z kolei byłem chowany w przekonaniu o absolutnym niepodejmowaniu ryzyka, o tym że jestem przeciętniakiem jak rodzice, więc nie mogę wymagać zbyt wiele itd. Zero motywowania, zero pozytywnego wsparcia, co najwyżej podcinanie skrzydeł. Studia mi wybrali, robotę chcieli mi wybrać. W końcu zupełnym przypadkiem totalnie zmieniłem kurs i zacząłem