Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak mniej więcej półtora roku temu, po wygranej Djokovicia, a może nawet później, prowadziłem tu dyskusję z jednym z użytkowników, który twierdził, że to kwestia chwili, kiedy Djoković pobije osiągnięciami najpierw Nadala, a potem Federera. Wtedy Djoković miał 12 tytułów, Nadal 14, a Federer 17.

Moją linią obrony Szwajcara było wówczas raczej to, że kariery tenisistów z reguły załamują się po 30stce i to samo powinno spotkać Djokovicia. Dodatkowo liczyłem jeszcze może na jeden zryw Szwajcara na Wimbledonie.

Ale w życiu nie spodziewałbym się, że Federer nie tylko odskoczy Djokoviciowi, ale wręcz dogoni go w ilości wygranych w Australian Open, zdobędzie 20. tytułów Szlema i będzie o krok od pozycji #1.

Żeby być uczciwym, powrotu Nadala z zaświatów też nie zakładałem. Jemu również należy się ogromny szacunek za ten ostatni rok.

#tenis
  • 4
@rooger: Tenis wyraźnie odżył przy rywalizacji Federera z Nadalem, bo nie ukrywajmy ale mecze Djokovicia z Murrayem to nie był ten sam kaliber. Roger odskoczył wyraźnie w wygranych Szlemach i Serb mu raczej nie zagrozi - jedyne zagrożenie to Nadal, który wciąż ma przed sobą 2-3 lata gry na najwyższym poziomie. Liczę jednak na to że Roger dołoży jeszcze z 1-2 Szlemy i pozostanie niedościgniony. ( ͡° ͜ʖ ͡
@Gorti: Nie wiem, jakoś bardziej widziałbym powrót Djokovicia niż to, że Nadal zdoła utrzymać formę z zeszłego roku.

Ciekawe, co z Murray'em i Wawrinką, jakbym miał obstawiać to Szwajcar chyba już po drugiej stronie rzeki.

Wydaje mi się, że pomału dochodzić do głosu będą Dimitrov, Thiem, Goffin. Może Cilić i Del Potro jeszcze dla siebie przygarną jakiegoś Szlema.

To pokolenie Zverev - Rublov - Shapovalov - de Minaur - Chung, to
@rooger: W sensie powrotu to jak najbardziej większe szanse dla Djokovicia, ale chodziło mi o dogonienie do 20 Szlemów. Serb ma 'tylko' 12 i musiałby tu dokonać cudu, a Nadal traci 'tylko' 4, w tym ma jeszcze kilka lat gry we French Open. Z młodego pokolenia liczę na Shapovalova, wspaniały talent i gra niezwykle efektownie