Wpis z mikrobloga

#!$%@? co za akcja. Podjechałem pod swoją klatkę służbowym autem, i z racji, że nie było miejsca parkingowego, to stwierdziłem, że zostawię zakupy w samochodzie prywatnym, który stoi pod klatką i pojadę poszukać miejsca kawałek obok. Wszystko schowałem do auta, ale zgrzewkę mleka zostawiłem na dachu. Wszak góra 2 minuty mnie nie będzie, a wszędzie monitoring. Wracam po góra 3 minutach, a mleka nie ma. Stoją przed klatką studenci, i mówią, że jak wyszli, to nic nie widzieli. Jutro umówiłem się na sprawdzanie monitoringu. Oczywiście, #!$%@? tam z tym mlekiem, raptem tyle co paczka papierosów, ale niesamowicie się #!$%@?łem.
#lublin #patologiazmiasta
  • 75
  • Odpowiedz
@seba_syn_zenona w UK dostawy mleka do restauracji czy jakichś lokali gastronomicznych często są wcześnie rano np. o 3 czy 4 i tak te zgrzewki stoją sobie do tej 8 czy 9 na chodniku przed wejściem aż sklep otworzą i nikt się nie czepia.
  • Odpowiedz
@benzdriver: akurat mojego auta nigdy nie zamykam, chyba że na prawdę mam tam dużo wartościowych rzeczy (np towar klienta). Ford i jego feralne zamki mnie tego nauczyły. W Subaru zamykałem, póki działał centralny xD. Nie chce mi się, a jak gwizdną chińskie radio, to może w końcu kupię sobie Alpine'a jakiegoś :D.
Inna kwestia, że może auta takie, że nikt się jeszcze nie połasił - raz myślałem, że zakosili mi
  • Odpowiedz
  • 2
Ja kiedyś zostawiłem zgrzewke wody koło auta na własnym miejscu w podziemnym garażu pod blokiem, bo się nie zabrałem. Wrocilem po nią po 5 minutach i nie było. Nowy, blok, młodzi ludzie, dobra dzielnica, dzień dobry sąsiedzie. Wszytko #!$%@? warte.
  • Odpowiedz