Wpis z mikrobloga

#100pisarzy

Zakupiłem ostatnio bardzo ciekawą rzecz. Ciekawą dla mnie rzecz jasna. Jest to seria stu pocztówek wydana przez wydawnictwo Penguin. Nazywa się prosto: "Stu pisarzy w jednym pudełku".

Kupiłem to, aby wszystkie te sto pocztówek wysłać do mojego przyjaciela, z którym koresponduję od lat. Przyjaciel ten jest wielkim fanem literatury. On sam osobiście zajmuje się inną dziedziną sztuki i ze słowem mu nie po drodze, ale czytać uwielbia. Każda nasza korespondencja okraszona jest cytatami z książek, które przeczytaliśmy, bądź chcemy przeczytać. Wymieniamy się tymi cytatami, aby się zachęcić do lektury tego, co na każdym zrobiło wrażenie. Tak odkryłem Sandora Marai, a on przekonał się do Charles'a Bukowskiego. Pomyślałem sobie, że oprócz naszej zwyczajowej korespondencji wyślę mu kartkę z pisarzem. Ot tak... jako ciekawostkę. Dzięki temu odkryłem już kilku autorów, których nie znałem. Skusiło mnie to do czytania nie tylko fragmentów ich książek, ale też do zajrzenia w życiorysy. Bardzo to inspirujące.

Tym właśnie mam zamiar się z wami dzielić, życiorysami, a raczej ciekawostkami na temat pisarzy z pocztówek. Nie obiecuję, że będę to robił często, pewnie przy okazji wysyłania jednej z kartek do mego przyjaciela.

W takim razie, na początek...

John Kennedy Toole

Za swoją debiutancką książkę dostał nagrodę Pulitzera w kategorii fikcja. Było to w roku 1981. Jego książka, od samego początku miała status kultowej. Do tej pory sprzedała się w imponującej ilości ponad dwóch milionów sztuk. Przetłumaczono ją również na 18 języków. Pierwszy druk, przez Louisiana State University Press w 1980, wynosił 2500 sztuk. Ta ilość była standardową ilością drukowaną przez uniwersytecką drukarnię. Nakład szybko się wyczerpał i dodruk wyniósł już 5000 sztuk. W pierwszym roku od publikacji książka sprzedała się w ilości 50000 sztuk.

O jakiej książce mowa? Mowa o "A Confederacy of Dunces", która w polskim tłumaczeniu nosi tytuł "Sprzysiężenie głupców", aczkolwiek ja wole tytuł "Sprzysieżenie osłów". Tak. Właśnie. Ta książka ma dwa polskie tytuły. Dobrze, że ma jakikolwiek, bo gdyby nie uparta matka Johna Toole to ta książka nie zostałaby wydana.

Autor popełnił samobójstwo w 1969 roku, w wieku 31 lat. Sugeruje się, że było to spowodowane porażką, jaką przeżył, próbując wydać "Sprzysiężenie...". Ciągłe odmowy wydawnictw, edytorów i redaktorów wprowadziły go w depresję. Przez chorobę jego kariera akademicka się załamała. Przestał również pisać.

Po jego śmierci matka Johna postanowiła, że książka jego syna zostanie wydana. Krucjata ta zajęła jej jedenaście lat.

Thelma Toole, matka Johna, spotykała się z takimi samymi odmowami jak jej syn. Wszystko to do momentu, w którym udało się jej namówić Walker'a Percy do przeczytania rękopisu "Sprzysiężenia osłów". Walker Percy był wykładowcą uniwersyteckim i znaczącym pisarzem. Niechętnie podszedł do próśb natarczywej pani Toole. Zgodził się jednak rękopis przeczytać. Dzięki temu został on wydany. Percy zarekomendował książkę LSU Press.

Po wielu latach od sukcesu "Sprzysiężenia osłów" wydano inną książkę Johna Walkera Toole. W wieku szesnastu lat Toole napisał "The Neon Bible", która doczekała się nawet ekranizacji.

John Kennedy Toole jest obecnie uznawany za jednego z najwybitniejszych amerykańskich pisarzy.

Więcej, szczegółowych informacji pod linkami poniżej:

Skrócona biografia J.K.Toole
A Confederacy of Dunes - Wiki
The Neon Bible - Wiki

#czytajzwykopem
Old_Postman - #100pisarzy

Zakupiłem ostatnio bardzo ciekawą rzecz. Ciekawą dla mni...

źródło: comment_AWsAMKqKHVS5odOaLxPxD3xI4Vek82xh.jpg

Pobierz
  • 17
@Old_Postman: Ostatnio od znajomej wpadła mi w łapy książka Johna Dicksona Carra- Tajemnica Marie Stevens. W Polsce ten autor kryminałów jest bardzo mało popularny, lecz w Stanach jest równie ważną postacią dla tego gatunku jak Agatha Christie. Jeżeli jeszcze nie zdążyłeś się poznać z jego twórczością, chociaż wątpię, to baardzo gorąco polecam jeżeli lubisz opowieści detektywistyczne, bo nie miałam do czynienia z tak oryginalnymi i angażującymi kryminałami od czasów fazy na
@Old_Postman: Szanuję jak #!$%@?ą, gdyż wychowywałem się w czasach bez internetu i kiedy człowiek był młody i chciał poznać kogoś spoza swego miasta to wysyłał tradycyjne listy do nieznanych osób i było to czymś bardzo ekscytującym kiedy otrzymywał miłą odpowiedź.

Szanuję zwłaszcza, że utrzymujesz w ten sposób znajomość z kimś tej samej płci, biorąc pod uwagę, że na wykopie przyjaźń męsko męska jest raczej nie do pomyślenia i jest ona bardzo
  • 0
@niewieski oj nie... sa tez polscy pisarze.

@Namarin Ja od zawsze z kims pisalem listy. Czy to tradycyjne, pozniej elektroniczne, a teraz i takie i takie. Chodzi o forme korespondencji a nie srodek przekazu.

Co do przykazni i posadzen... zawsze mnie bawia takie smieszki. Ja sie przyjaznie glownie z facetami :) ba... z jednym to z 27 lat.