Aktywne Wpisy
Mam odłożone 150k i ciągle rośnie. Nie wiem w co zainwestować. Przyszłościowo chcemy z różową się postawić (działka teścia ale najbardziej opłacalne będzie przepisanie jej dopiero po naszym ślubie ze względu na podatki) i najchętniej to bym zaczął działać już, teść budowlaniec, szwagier dekarz, więc koszt robocizny mi odpada (chyba że będę czekał długo i nie będzie miał siły już, żeby pomóc, o co też się boję) a nie chcę żeby ta
Co zrobić z odłożoną kasą?
- Liczyć że przepisze po ślubie i działać z budową 27.2% (190)
- Kupić 50/50 mieszkanie z ojcem i wynająć 47.6% (333)
- Inna opcja (napisz komentarz, proszę). 25.2% (176)
stanislaw-kania +322
Żaden z Was frajerzy żeby się zesrał nie będzie tak stylowym mężczyzną jak mój stary
#takaprawda #modameska
#takaprawda #modameska
Jestesmy razem pol roku. Pomimo ogromnej roznicy swiatopogladowej jaka nas dzieli - ja ateista a ona zindoktrynowana katoliczka - to jakos udalo nam sie stworzyc relacje. Ona pochodzi z glebokiej wsi, powiedzialbym ze co najmniej Polska C. I wprawdzie bylem juz u niej kilka razy w domu, jej rodzina zdazyla mnie poznac.
Czesto ja do niej jezdze na noc tu na miejscu, w miescie, czasem ona i normalnie ze soba spimy. Jednak gdybysmy mieli przyjechac do niej domu na wies i zostac na noc, absolutnie nie moglibysmy spac razem. Bo to przeciez nie po bozemu i cale to katolskie #!$%@?. Oboje mamy juz po dwadziescia kilka lat, studiujemy zaocznie, mamy pelnoetatowa prace. Wytlumaczcie mi zatem, czy ona przesadza, czy moze ma racje?
Oczywiscie matka nic nie wie, ze albo ja albo ona do mnie jezdzi na noc, nawet jak raz jej starszy brat przyjechal do miasta z zona i zatrzymal sie u znajomych, to uprzedzila mnie zebym czasem nie wygadal sie, ze potem jedziemy do niej, a nie ona mnie odwozi.
#logikarozowychpaskow #bekazkatoli
@Venro: ale jaki szacunek? Mamy XXI wiek, przeciez tu chodzi tylko o to zeby spac w jednym lozku
@Polkop: no moja akurat zdzira nie jest, ale #!$%@? mnie to niemilosiernie
Choćby taki, że jej rodzice, zapewne już po 50-tce, przeżyli całe życie nauczeni tych zasad i ona nie chce im sprawiać zawodu. Wystarczy minimum empatii, żeby to zrozumieć.
Gdy jesteś u kogoś w gościnie i
Ale
Ja dawno temu wbijałem swoim rodzicom, że nie sexie ze swoją tylko po to by nie słuchać wywodów na temat ślubu itp. Lub zagajeń mojego taty jak tam pożycie :)
W życiu niektórych są pewne świętości, do których trzeba się dostosować i są ludzie, których się ponad wszystko nie chce zranić. Widocznie kimś takim są dla niej rodzice.
@Venro: przecież sama nie stosuje się do zasad religii katolickiej a rodziców tylko i wyłącznie okłamuje? co w tym wspaniałego? to raczej godne pogardy.
Nieźle, biorąc pod uwagę fakt ogromu Twojego braku szacunku dla tego, w co ona wierzy.
Widać wcale ona nie taka zindoktrynowana..
Natomiast co do pytania - to Ty przesadzasz.
Dla jej rodzicow jest nie do pomyślenia spanie razem przed ślubem. I tyle.
Robienie afery o to, że w ich domu ona chce postepowac wedle ich zasad jest dziecinne.
sam piszesz, że ona na początku też