Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam dosć dziwny problem. W "stresujących" sytuacjach mój organizm/mózg/coś zachowuje się od pewnego czasu w sposób kompletnie odwrotny od oczekiwanego - zamiast się spinać, bać czy niepokoić kompletnie się rozluźniam. Zapytacie pewnie - no ale w czym problem? Otóż w tym, że wraz z tym rozluźnieniem dodatkowo wyłącza mi się całkowicie myślenie.
Przykład? Ostatnio robię kurs na prawko - osobiście jak dla mnie stresujące, bo od niedawna poruszam się po drodze. Nagle dość niespodziewanie pojawiła się na pasach pani po siedemdziesiątce. Moja reakcja? Żadna, instruktor sam dał po hamulcach, a mnie praktycznie wcale nie ruszyło że prawie zrobiłbym z kogoś marmoladę, dopiero dotarło do mnie po kilku godzinach co ja odwaliłem.
Inna sytuacja - egzamin ustny na studiach. Nic kompletnie nie byłem w stanie powiedzieć, ba - w ogóle nawet nie uruchomiłem myślenia. Profesor zadał pytanie, a mój mózg nawet nie zaczął szukać w myślach rozwiązania, po prostu siedziałem na krześle... i siedziałem.

Mam tak w sumie od roku z hakiem, wcześniej mój stres był w miarę normalny, a teraz ta nowa forma stresu poważnie mi utrudnia życie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Czy ktoś miałby jakiś pomysł co można zrobić?

#zalesie #stres #kiciochpyta

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: NowyJa
  • 6