Wpis z mikrobloga

@cryptodemy: Przecież każdy rozsądny człowiek wie, że kryptowaluty to inwestycja o bardzo dużym ryzyku... Nie ma co ich porównywać do akcji czy obligacji. Można jedynie spróbować stworzyć rating, w którym punktem odniesienia byłyby inne krypto, np. Bitcoin.
@Liesk_Mirek
W zupełności się zgadzamy. Klasyczne ratingi dotyczą ryzyka kredytowego, czyli możliwości terminowego zwrotu kapitału wraz z odsetkami. Z natury rzeczy rating "Bitcoina" nie może być tym samym, co rating spółek, państw, czy konkretnych emisji instrumentów dłużnych, bo Bitcoin nie generuje przepływów pieniężnych, nie jest też to żaden podmiot mogący zaciągać zobowiązania. Jakiekolwiek porównywanie ratingu BTC i ratingów klasycznych przez potencjalnego inwestora w celu oceny ryzyka inwestycji byłoby błędem rzeczowym.

Swoją drogą