Wpis z mikrobloga

Przelom lat 80/90. Przeprowadzilem sie z rodzicami ze wsi do Gdanska wielkiego miasta. Jako nastolatek mialem okres buntu, wiec punkowalem ostro. Dzielnica to Stogi. W pierwszych dniach pobytu wychodzilem na ulice w rumunach z jedna czerwona sznurowka, druga biala, w koszulce sex pistols, czerwonych spodniach z dziurami i oklapnietym irokezem na lbie.
Pojecia nie mialem o animozjach subkultur, w koncu bylem ze wsi. Po czasie okazalo sie, ze Stogi, to dzielnica skinheadow. Wtedy mialem na to #!$%@? i wsiadalem do tramwaju, gdzie jechalo ich dwudziestu #!$%@? punkom na sasiedniej dzielnicy (Przerobka), lazilem ulicami mijajac sie z grupami lysych pal w zielonych szwedach i wypucowanych glanach z bialymi sznurowami. Dopiero potem dowiedzialem sie, ze nikt mnie nie tknal, bo zachodzili w glowe kogo ja #!$%@? znam w miescie, zeby po Stogach punkowac. Po czasie skini mowili mi "czesc" i stalem sie naturalnym zjawiskiem, choc pojedynczym, bo jedyny punk na dzielni :-)
  • 80
@Slucham_psa_jak_gra_: No czesc :-) Z falowcem nie wiem dokladnie, o ktora historie Ci chodzi, ale moglbym opisac kilkanascie z lat 90-95. Tak samo moglbym opisac sporo historii ze slawetnej Sambii, na ktora mialem widok z okna i sasiadke pracujaca tam jako barmanka. Stogi w ogole byly fajne w tamtym czasie :-) Ten lasek ciagnacy sie do Krakowca, stala tam w gestwinie drzew lawka ni z gruchy ni z pietruchy, na lawce
@profumo: Jak waliłeś "gdańskie" to musiałeś być pancurem, bo innym wykręcało ryje.
Nawet jak łgasz z córką Pana Janka, to łgasz ładnie, jak prawdziwy bówka.
Szkoda, że teraz w środowisku zamiast braci są bratany ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Slucham_psa_jak_gra_: O bratanach nic nie wiem. Wyjechalem ze Stogow do Krakowa pod koniec 90's, a potem na emigracje i od tamtej pory nie bylo mnie w Wolnym Miescie. Opisalem historie z pradawnej przeszlosci. Co jeszcze moge napisac z ciekawostek, to tak od 1993 ci wszyscy skinheadzi zaczeli dziwnie ewoluuowac i zamieniali sie w tzw. depszow. Nosili tzw. kwadraty na lbie, buty "monitory", koszulki Personal Jezus kupowane we Wrzeszczu na targu. Jedyna
@profumo: Dolna nie jest no-go, bo ja stamtąd jestem.

w 1994 roku grupa 50 skinow podjechala pod Zaka

To były smutne chwile. Cała Akademia i Łąkowa była ich potem pełna...

O bratanach nic nie wiem

Tyś szczęśliwy...
Piękne opowieści, będę czytał dalej.
Życz nam wolności.
@profumo: Łąkowa i dolna to były miejsca gdzie byłem swój. Z naciskiem na były. To już jest inne miasto. Jak myślisz, że przemiany w latach 90 szły szybko, to potem był pieprzony rollercoaster. Koty na świecznikach zmieniały się szybciej, niż byłeś w stanie ogarnać.
@Slucham_psa_jak_gra_: A Biskupia Gorke kojarzysz? To byl hardcore praktycznie w centrum miasta :-) Gimbynieznajo, ale w 90's tam na ulicach staly gangi odziane w koszulki zonobijki, cyganska uroda i noz w kieszeni spodni. Tam sie nikt nie #!$%@?, a 50 procent meskich obywateli tego kawalka Gdanska siedziala w pierdlu na Przerobce z zaszczytnym tytulem recydywy i kropka/blyskawica grypsery pod okiem. Jak gdzies zginal samochod w Trojmiescie, to wiadomo bylo ze rozlozony
@profumo: Biskupia to była dzicz bez honoru i padła pierwsza, bo się głupki z nikim nie potrafili dogadać. A mogli dobrze żyć, bo swoje kontakty też mieli. Teraz Cyganeria i Romowia (bo jest różnica) siedzą zadekowani w opalanych oponamie kamienicach Wrzeszcza?
Przerwa na żart. Kto urodził się i wychował we Wrzeszczu nie zostając #!$%@?ą ani złodziejem?


A co się w lasach na Jaśkowej Dolinie działo, to jeszcze się budziłem z krzykiem.
@profumo:

bardzo klimatyczny

Piękne dzięki za taki klimat! Nigdy więcej! Na Jaszkego noga moja nie postanie. Choć teatr leśny swego czasu to było coś.
A las i Park Oliwski to moje najmilsze wspomnienia z tego miasta. Aż mi się ciepło na sercu robi.
Ach i jeszcze chłód starych kamieniczek w lecie i mróz pustkowi na wschód od Motławy w zimowe poranki...
Łatwo się wzruszam na starość.
@Slucham_psa_jak_gra_: Moje najlepsze wspominki z tamtego czasu, to jak urodzil sie browar w Kolbudach. 1994 okolo. Siedzialo sie na schodkach do Dworu Artusa, 15 minut po tym jak wchodzil po nich Vaclav Havel w swietle kamer. Zajebista miejscowka byla, Neptun zraszal swieza bryza, gdy powialo ze Wschodu, czyli wiater od Elblaskiej, vis a vis spozywczy z przeogromnym wyborem lokalnego piwa, byl nawet Rycerz w 0,33 z Browaru Gosciszewo z jakiejs wiochy
@pciem: : w wiekszosci to i tak były tylko zemsty jak nam ziomków obijali. Prowokowaliśmy tylko skejtow bo to cwele były xD

Właśnie przeczytałem twój wpis po latach i mam pytanie, co z tymi skejtami było nie tak? U mnie w mieścinie po 2000 r. kręciło się parę sztuk, ale nie słyszałem by byli jakoś agresywni.