Aktywne Wpisy
czerwonykomuch +195
35 lat kapitalistycznej propagandy tak bardzo poryło mózgi pracowników, że chcą oni - z własnej woli - spędzać w pracy więcej czasu za to samo wynagrodzenie.
Tak, dobrze czytasz. 23,9% obywateli jest zdecydowanie przeciwna skróceniu tygodnia pracy do 4 dni przy zachowaniu tego samego wynagrodzenia. 15% raczej przeciwna. Wśród trzydziestolatków, którzy powinni już przecież coś tam ogarniać i nie nabierać się tak łatwo na kapitalistyczne brednie, 52% woli pracować dłużej za to
Tak, dobrze czytasz. 23,9% obywateli jest zdecydowanie przeciwna skróceniu tygodnia pracy do 4 dni przy zachowaniu tego samego wynagrodzenia. 15% raczej przeciwna. Wśród trzydziestolatków, którzy powinni już przecież coś tam ogarniać i nie nabierać się tak łatwo na kapitalistyczne brednie, 52% woli pracować dłużej za to
placebo_ +327
baza #bekazpalaczy #polska
Wiecie jaka jest podstawowa różnica między nazizmem i komunizmem? Ano taka że w przypadku nazizmu zwolennikami jest garstka #!$%@? (która do tego chowa się ze swoim #!$%@? po lasach), podczas gdy w drugim przypadku istnieje olbrzymia liczba apologletów począwszy od "to nie był prawdziwy komunizm" (klasyczny No True Scotsman), a skończywszy na "w Katyniu mordowali Niemcy, wielki głód to burżuazyjna propaganda" (na takim r/communism jest cała masa stalinistów powtarzających kropka w kropkę sowiecką propagandę).
I zanim ktoś wyskoczy że "HURR DURR MARKS ZOSTAŁ ŹLE ZROZUMIANY, CHCIAŁ UTOPIJNEGO KOMUNIZMU" - utopijny to mógł być co najwyżej komunizm w wydaniu Bakunina, komunizm Marksa, który był zwolennikiem dyktatury proletariatu i krwawej rewolucji - jako wzór podawał 1793 rok, czyli nie wczesny etap rewolucji francuskiej tylko już najgorszy terror jakobiński - jest już w samych założeniach #!$%@?ą ideologią (dlatego też w każdym kraju wprowadzanie marksizmu kończyło się masowymi mordami) i nawet nie ma co z tym dyskutować.
#4konserwy #bekazlewactwa #shitwykopsays #marksizm #komunizm #takaprawda
@kaarp:
Tak było. Jakiś typek sobie wyliczył że w skali świata żywności i leków jest w sam raz żeby starczyło dla Murzynów w Afryce, a że nikt tego nie chce zrobić to pewnie dlatego że się nie opłaca czyli umierajo przez kapitalizm (szkoda tylko że pominięty został problem transportu takiej ilości żywności, tego czy ta żywność podczas przewozu do Afryki się już nie popsuje
Nie to co Pinochet I Franco. Dobre prawicowe ziomki.
BUK KAPITALIZM OJCZYZNA.
KOMUNIŚCI TO NIE LUDZIE HEHUEHEUE
Chyba nie doczytałeś mojego komentarza w całości - to że się nie opłaca to najmniejszy kłopot, możliwe że tej żywności najpewniej w ogóle NIE DA się przetransportować, bo żywność która marnuje się w krajach pierwszego świata to zazwyczaj resztki z restauracji albo rzeczy z krótkim terminem przydatności (nabiał, owoce, itp.) i popsułyby się jeszcze przed załadowaniem na statek.
Poza tym marnuje się nie przez kapitalizm tylko zazwyczaj przez różengo rodzajy
Bo jak wiadomo przestawianie produkcji na jakiś konkretny tor (typu żywność z dłuższym terminem przydatności) jest banalnie łatwe.
Co do piekarni to nie zbankrutowałaby, bo wiadomo że nikt nie będzie rozdawał świeżego pieczywa, tylko jedno-dwudniowe, niemniej jednak to wciąż jest sytuacja win-win, bo piekarz nie musi wyrzucać żywności, a przy okazji nakarmi ubogich (i może zyska dobry PR w okolicy). W praktyce niestety jest jeszcze skarbówka która potem będzie się
Z piekarni nie byłoby żadnego win-win, jakby jednodniowy chleb był darmowy to by się nagle okazało, że wszyscy jedzą jednodniowy. Jeśli chodzi o PR to piekarniom on nie jest potrzebny.
A czemu niechęć do szefów wielkich korporacji rozumiesz, a niechęć do piekarza już nie? Bo ja nie rozumiem, ani jednego ani drugiego. Przecież ci ludzie niczemu nie zawinili, tak zostali wychowani
Mhm, bo każdy lubi jeść chleb z poprzedniego dnia i nikt by nie kupował świeżego pieczywa. Może jedynie największe cebulaki by tak robiły w celu zaoszczędzenia paru złotych, ale ja osobiście zdecydowanie wolę świeże chrupiące pieczywo i nawet jakby starsze było za darmo to kupowałbym tylko świeże.
A niechęć do szefów korporacji jest niekiedy uzasadniona, bo są uosobieniem biurokracji, niektórzy nie potrafią zarządzać firmą i czasami przez złe decyzje tej
Sprzedaż niekoniecznie musiałaby się zmniejszyć jakoś dramatycznie, myślę że osób lubiących świeże pieczywo jest jednak więcej.
A argumentu z pieczeniem chleba w domu w ogóle nie rozumiem, przecież teraz też można sobie piec w domu i (niespodzianka) ekonomicznie bardziej się to opłaca niż z piekarni, a mimo to jakoś ludzie kupują w piekarniach. Nie każdy ma czas żeby codziennie rano o 6 robić ciasto i wstawiać do piekarnika.
Co do opłacalności pieczenia chleba w domu to jest to bardziej opłacalne tylko jeśli nie uwzględnisz czasu, który na to poświęcasz. Jakby chleb podrożał to równanie wyglądałoby nieco inaczej.