Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ostatnio moja dziewczyna uświadomiła mi coś czego do tej pory nie zauważałem. Otóż podczas orgazmu moje nasienie "leci" tylko na maksymalnie 5-10cm, mimo że jest go bardzo dużo. Dziewczyna mówi, że to nie jest dla niej problemem, ale po prostu martwi się o mnie. Ja też się zacząłem martwić czy z moim penisem jest na pewno wszystko ok, więc prawdopodobnie pójdę z tym do specjalisty... tylko do kogo? Do urologa czy seksuologa?

Ma ktoś z was podobny problem? Jakieś rady?

#seks #penis #niebieskiepaski i jeszcze #rozowepaski (wasi chłopacy?), bo znając życie to każdy mirek tryska na 2m

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 34
  • Odpowiedz
Dziewczyna mówi, że to nie jest dla niej problemem,


@AnonimoweMirkoWyznania: to bardzo dziwne, bo dla każdej normalnej dziewczyny takie coś byłoby problemem. przecież to prawdziwe kalectwo. nawet nie możesz jej wystrzelić z drugiego końca pokoju na twarz jak prawdziwy samiec alfa.
  • Odpowiedz
OP: @kwasnydeszcz: wiedziałem, że napiszesz coś prześmiewczego. Różne są dziewczyny, moje wcześniejsze nie chciały połykać, o facialach nie było nawet mowy, a ta sama proponuje. Myślę, że głownie się martwi o mnie, ale jednak też wolałaby gdybym nie musiał trzymać penisa dosłownie 5cm od jej twarzy, żeby "doszło"

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: kwasnydeszcz}

  • Odpowiedz
to bardzo dziwne, bo dla każdej normalnej dziewczyny takie coś byłoby problemem. przecież to prawdziwe kalectwo. nawet nie możesz jej wystrzelić z drugiego końca pokoju na twarz jak prawdziwy samiec alfa.


@kwasnydeszcz: Śmiechłem. Szydera poziom ekspert xD
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Co jest z ludźmi przez porno, to ja nie wiem. Nawet wytrysk, który z reguły jest o wiele mniejszy odległościowo i objętościowo staję się problemem na poziomie "olaboga no rak jąder". Weźcie się ogarnijcie, bo aż mi się smutno robi.
  • Odpowiedz