Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy to jest ten tzw. friendzone? Randka, wydawałoby się że perfekcyjna, gdyby bylo slabo raczej szybko by sie skonczyla :) W sumie to wyjątkowo sympatyczna dziewczyna z którą miło spędziłem czas. Bardzo inteligentna, ogarnięta, ładna, z ciekawą pasją. Zaraziła mnie troche swoimi zainteresowaniami, ktore w wiekszosci okazaly sie podobne do moich :P, zyciem, troche poczulem sie tak jakbym poznał bratnią duszę. Spedzilismy dobre 5h ze sobą i były to raczej udane 5h, gdyby nie ja to raczej siedzielibysmy dluzej ale juz musialem spadać. Wczoraj po dniu przerwy zapytalem się o ponowne spotkanie i wyszla z tego taka konwersacja.

Ona [O], Ja [J]

.... ~rano
[J] Może chciałabyś znowu gdzieś wyjść? Mam kilka pomysłów.
[O] Hej, teraz jestem zajęta odpisze pozniej ;)
.... ~wieczór
[O] Jestem! Dzisiaj wpadłam jeszcze do kumpla żeby posłuchać muzyki. Nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam tak zrelaksowana. [(a ja xDDDDDDDDDD)]
[O] A jakie miejsca masz na myśli?
[J] - Tutaj wymieniłem kilka propozycji, wywinela sie z tego krotka wymiana zdan odnosnie upodoban itp
[J] Więc co o tym myślisz?
[O] W najbliższym czasie mam niestety masę projektów na zaliczenia. Więc wchodzą w grę tylko spotkania ograniczone konkretną datą. Ale później, może może. Wiesz, Sesja, te sprawy
[J] Aha
[J] A kiedy mialabys konkretnie czas?
[O] Nie mam pojęcia. Niby za dwa tygodnie miałabym wolne, ale jadę, nie wiem jeszcze dokładnie kiedy, więc nie chcę rzucać słów na wiatr
[J] Rozumiem. A w ogóle chcialabyś się jeszcze spotkać tak szczerze? [(jebcie się alfy, ja pisze jak lubie i prosto z mostu zeby wiedziec na czym stoje :P)]
[O] Tak, pewnie!
[J] Już to znam, Ty mnie spławiasz! :D
[O] Nie, naprawdę. Wiesz, nie mogę obiecać ci czegoś więcej, ale na pewno będę chciała się z tobą spotkać
[J] Ok luz, to napisz po prostu jak juz będziesz mieć czas.

Wiem, nie znamy sie dlugo, wiem, moje pytania kierowane w jej strone mogą sprawiać takie wrażenie że w sumie zależy mi na spotkaniu, co w zasadzie jest prawdą i ogólnie na całej relacji co tez w sumie jest prawdą i to może ją odpychać - ukrywać tego nie potrafie i tyle. Nie będę przecież udawał że podchodze do tego obojetnie bo nie lubie takich gierek, więc zapytalem sie konkretnie i wprost aby określić sytuacje w jakiej sie znajduje zeby nie nastawiać sie jakoś szczególnie.

I teraz pytanie do was, ile jest w tym prawdy? Bo z doswiadczenia wiem, ze niewiele. Przecież gdyby naprawdę chciała się spotkać, to by raczej znalazła tą godzinkę, dwie godzinki czasu, tutaj jedynie co potrafie wyczytać to "nie wiem", "nic nie obiecuje", "nie mam pojecia" - ja sam mając maaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaase pracy, projektów na głowie gdzie pracuje zwykle po 12-13h/dziennie bo jeszcze w domu dla moich klientów to jakos potrafie znalezc czas dla swoich znajomych, więc po co takie udawanie z jej strony o ile faktycznie udaje? Ja tak zwykle kiedys robilem ze juz po pierwszej randce gdy mi cos nie pasowalo mówiłem wprost i nie ciagnalem kogos za sznurek. Może się troche za bardzo nastawiłem, moze za bardzo sie otworzylem, ale wynikiem tego był fakt, że po prostu jest to ciekawa dziewczyna z która bardzo fajnie spedza sie czas, to chyba nic zlego ze jej to pokazuje.

Co o tym myślicie?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 13
  • Odpowiedz
Ok luz, to napisz po prostu jak juz będziesz mieć czas.


@AnonimoweMirkoWyznania: Raczej się nie doczekasz...

Na moje oko to jest z jej strony raczej takie "tak, chcę się jeszcze kiedyś spotkać!"


Jakby była zdecydowana, to by była konkretniejsza, jakaś data, chociaż zbliżona, a tak nagle ma milion zajęć i żadnego terminu nie jest pewna. Zresztą, przekonasz się jeśli się odezwie, ale nie nastawiaj się za bardzo na to. Już lepiej
  • Odpowiedz
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania Z tego nic nie pyknie i nawet się nie łudź, że będzie inaczej. Jakby jej na tobie zależało to byłaby szczera. Sesja? Napięty grafik? Niby czym? Smażeniem kotletów w macu? Takich jak ona jest wiele. Olej i szukaj sobie następną aż trafisz na taką, która cie nie zleje.
  • Odpowiedz