Wpis z mikrobloga

Naczytałam się na blogach i grupach o tym jakie to farbowanie henną jest super i w ogóle łał. No to z racji tego, że i tak się farbuję na rudo chemiczną farbą to stwierdziłam, że sobie hennę zrobię. Poczytałam co i jak z czym wymieszać. Brakowało mi tylko sproszkowanych kłów wilkołaka i splunięcia trzy razy przez lewe ramię.

Zaczęłam mieszać hennę z dodatkami i myślałam, że puszczę pawia. Ale myślę sobie: cierp, będziesz piękna.
Odstawiłam papkę na 16 h, żeby puściła barwnik.
Wiedziałam, że ciężko się nakłada. Nie narzekałam.
Siedziałam z tym jak debil 4h w czepku foliowym i czapce.
Wiedziałam, że ciężko się wymywa. Wiedziałam, że włosy zaraz po hennowaniu mogą być suche.
ALE DLACZEGO WYSZEDŁ MI SRAKOMYSIATY.
Włosy mi śmierdzą mokrym sianem, są suche i mają beznadziejny kolor. Dlaczego. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#logikarozowychpaskow #henna #wlosy #gorzkiezale
  • 37
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Eliszka: to zależy, kolor moze sie słabo trzymac i szybciej wypłukiwać jak nie postoi chwile bo barwnikmu puścić, ale niektóre henny nie lubią tak długiego stania.
@biuna: jakiej użyłaś? trzeba było piedyknąć gluta lnianego o wiele lepiej sie nakłada
  • Odpowiedz