Wpis z mikrobloga

Jakie były wasze pierwsze doświadczenia za kółkiem? Moje początki, to ciągnik T-25. Zwany Ruskiem, Władkiem itd. Wersja na dwa lewarki. Jednym wbijało się biegi szosowe/polowe, zaś drugi był od jazdy przód/tył. Biegi wrzucało się oburącz. Inaczej się nie dało. Czasem nie załapało od razu. Głośno w kabinie jak cholera. Wielgachna kierownica. Komfort jazdy zerowy. Mimo wszystko dawał radę i robił robotę. Dzieciak (chodziłem do podstawówki) z miasta, który miał radochę, gdy latem wujek dał poprowadzić. Fajne czasy. Gdy później uczyłem się na prawko, to nie mogłem się przyzwyczaić do tego, że w samochodzie wszystko działa o wiele lżej i nie trzeba tak cisnąć po pedałach i lewarku.
#samochody #dziecinstwo #pytanie #traktorboners #traktor #rolnictwo #motoryzacja
  • 8
  • Odpowiedz
@xud9: Pierwsze czym jezdzilem to tak samo T-25. I tak samo jak u Ciebie wersja 2 lewarkowa. Wspomagania zero ale i tak fajnie sie jezdzilo. Swoja drogą do tej pory czasem mam okazje pojezdzic :D kolejny byl motocykl romet 125 jeszcze przed prawkiem po polach to sie jezdzilo i scigalo razem z sarnami najgorsze bylo jak jakas wyleciala przed kolo i trzeba bylo hamowac z 80 do 0 na piasku xD
  • Odpowiedz
Jednym wbijało się biegi szosowe/polowe, zaś drugi był od jazdy przód/tył.


@xud9: w jednym masz cyferki i spowolnione biegi które nie działają na wstecznym, a druga od szybkich wolnych i przód tył
  • Odpowiedz
@xud9: Najpierw C-360 jak miałem jakieś 7 lat. Po polu oczywiście, pamiętam że sprzęgło wciskałem obiema nogami :)
Później był Star 200 ( ͡° ͜ʖ ͡°) No też po polu
Samochodem (maluch, polonez) zacząłem jeździć dopiero kilka lat później ( ͡° ʖ̯ ͡°) Raz mnie zatrzymali maluchem jak jechałem se do kościoła z mamą, miałem jakieś 14 lat. Policjant naoglądał się chyba za
  • Odpowiedz