Wpis z mikrobloga

Spotkał się ktoś kiedyś z zapisem w regulaminie żłobka/przedszkola, że dziecko, które przyjdzie po godzinie - powiedzmy - 8:00, nie zostanie w tym dniu przyjęte?
Rozumiem kary za nieodebranie przed 17:00, każdy ma rodzinę. Ale za spóźnienie? Przecież nawet jak nie zje śniadania (bo zjadło w domu), to do zabawy się zdąży włączyć? W szkole jest to "akceptowalne". Czemu nie na poziomie "młodszym"? Może to mieć jakieś uzasadnienie? Są tu jakieś przedszkolanki? :)
#przedszkole #zlobek #dzieci #kiciochpyta #rodzicielstwo
  • 11
@RRybak nie wiem jak w innych. U nas po prostu, żeby dziecko miało zapewniony obiad to musi być do mniej więcej 8:30, czyli do rozpoczęcia śniadania. Ale, wystarczy zadzwonić czy napisać sms'a do wychowawczyni, żeby zabezpieczyli obiad, a dziecko będzie później. Nie ma z tym problemu. Natomiast w sąsiednim żłobku jest już tak w ichniejszym regulaminie, że dziecko musi być oddane do godz. 9 inaczej nie przyjmują w tym dniu.
@JohnMarkII: no tutaj akurat catering wymaga podania dzień wcześniej informacji, czy dziecko w ogóle będzie. Ale to akurat jest płatne przez rodziców, więc w najgorszym wypadku stratny jest rodzic, nie placówka. W przypadku nieobecności można dać znać, ale kasa za jedzenie i tak przepadnie w tym dniu.
Natomiast teraz wchodzi nowy regulamin i wszystko cacy, ale ten punkt wydaje mi się co najmniej dziwny. Z tego co piszesz, nie jest to
@RRybak a mówisz o przedszkolu czy żłobku? Bo jak dla mnie to kwestia żłobkowa jest jasna. Przedszkolna mogła by być ewentualnie dla trzylatków, ale i tak wydaje mi się, że trochę za bardzo chcą sobie pracę ułatwić poprzez rutynowe zaplanowanie dnia.
@JohnMarkII: w tym przypadku żłobek. Właśnie myślałem, że może jakieś zajęcia, konkretne - ale to by mi pasowało do przedszkola, a nie do żłobka, gdzie większość czasu to zabawa ¯\_(ツ)_/¯
@RRybak mi to właścicielka żłobka wytłumaczyła bardzo racjonalnie. Zresztą to nie jest stricte publiczny żłobek. I ja ją rozumiem. Natomiast w przedszkolu taki zapis zdaje się być faktycznie dziwny. Ale może to jest kwestia ich rozliczania się z miastem? Nie mam pojęcia. A ten Twój żłobek to publiczny, prywatny?
@JohnMarkII: prywatny. Już mam pierwsze info, że to z powodu organizacji zajęć. Natomiast ujęli to tak, że po pierwsze nie wolno się spóźniać, a po drugie spóźnienia należy zgłaszać. Wykluczające się klauzule. Wg rozmowy może nie będzie tak źle, tylko z bani to zredagowali.
@RRybak nie wolno się spóźnić, ale... Jeśli już do tego dojdzie to wiesz, że masz np. 20 min. na dotarcie, a dałbyś radę tylko helikopterem, więc zgłaszasz, że takowe będzie, w sensie spóźnienie. Gra gitara. ;-)
Spotkał się ktoś kiedyś z zapisem w regulaminie żłobka/przedszkola, że dziecko, które przyjdzie po godzinie - powiedzmy - 8:00, nie zostanie w tym dniu przyjęte?


@RRybak: Na pewno dobrze zrozumiałeś? Może chodziło o to, że nie będzie dla tego dziecka jedzenia? (tak jest w innych przedszkolach, trzeba zgłosić do 8:30 że się spóźnisz bo inaczej nie przygotowują żarcia dla niego).

Więc to w sumie logiczne że go nie przyjmą tego dnia