Wpis z mikrobloga

@specjaltohu: pierwsze to oglądałem Sailorki na Polsacie (pomijam Muminki i Pszczółkę Maję), ale żeby się zachwycać, to tak średnio. Bardziej zapadły w pamięć openingi i endingi, endingi szczególnie, miały swój klimat. Oglądałem je za każdym razem do końca, jak jakieś autystyczne dziecko.