Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć Mirki,

Piszę anonimowo z przyczyn oczywistych ( ͡º ͜ʖ͡º)
Żyję/żyłem ze swoim różowym już od ponad 5 lat, ona pochodzi z dość biednej rodziny a ja powiedzmy ze średniej. Oboje studiowaliśmy na tej samej uczelni, oboje się tam poznaliśmy i zaczęliśmy od czasu być ze sobą. Przeżyliśmy razem naprawdę wiele zajebistych przygód, wiele nadawałoby się na książki. Różnica jest ta, że ja od w zasadzie studiów iż/mgr już pracowałem a ona byłą typem kujona.- czyt. tylko szkoła, nic więcej. Po studiach ja dostałem prace w dużej korpo ona zrobiła podypolomówkę. Gdy ja zarabiałem już konkretne pieniądze ona zaczynała swoją przygodę z pracą. Ogólnie nigdy nie miałem żadnych obiekcji z tego że ja utrzymuję "rodzinę". Czułem potrzebę budowania lepszego jutra. Życie biegło dalej, ogólnie raz lepiej raz gorzej. Suma summarum byliśmy szczęśliwi.
Ale w czym tkwi szkopuł - ona jest po części muzykiem, tzn skończyła drugi stopień muzyka, dusza artysty pozostała (bla bla bla) + do tego dochodzą starzy po rozwodzie, mało hajsu i życie na 40 m2 z rodzeństwem. Buntowniczy styl życia (do czasu aż mnie poznała) i teoretyczna niezależność. Ja ogarniam rachunki, ja organizuje zakupy, ja gotuję, ja ją wszędzie zaworze, ona jest dla mnie wsparciem i czasem sprząta, #!$%@? to brzmi trywialnie jak to piszę, ale dodaje też iskrę do mojego życia, gdzie ja bym tylko hajs zarabiał i grał na kompie, bo większość ludzi mam w dupie.

Planowaliśmy ślub w tym roku i gówniaka, gdzie ona i ja jesteśmy na niego bardzo nastawieni (jednak chciałbym mieć coś po sobie)

Różowa ogólnie miałą swoje nastroje (niepowiem, że ja nie bo trochę cholerykiem jestem), które spowodowane były też chorobami związanymi z chorą tarczycy.

Aczkolwiek dziś się miarka przebrała, ja bardzo stawiam na szczerość i wierność. Dziś podczas imprezy u znajomych jeden z nich wyciągnął e-fajkę, którą ukrywał przed żoną (żeby tylko nie wiedziała że pali), kryliśmy go cały wieczór mówiąc że to fajka mojego różowego, która pali o wiele lżejszą - i tu jest ważna rzecz, planujemy też zacząć się starać o dziecko po ślubie, więc wszelkie używki z jej strony odchodzą na bok, e-fajka od ziomka jest bardzo mocna w porównaniu z tą co ona pali (różowa bardzo łatwo uzależnia sie od alkoholu, narkotyków, tytoniu) dlatego zakazałem jej jakiegokolwiek palenia jej, co też zaakceptowała. W drodze powrotnej było wszystko super, gdy nagle zaczęła ją jarać ignorując moje wszelkie sygnały - typu co #!$%@?. Szliśmy do MC, gdzie mieliśmy jeszcze zjeść fast fooda po imprezie, ja stwierdziłem że mam to w dupie, jak mnie ignoruje i myśli, że jest tak super niezależna to niech idzie - wróciłem. Stałem pod mieszkaniem, gdzieś 20 min i gdy zacząłem iść #!$%@? w kierunku z którego przyszedłem pojawił się różowy. Powiedziałem, żeby oddala mi klucze do mieszkania, po czym zostawiłem ją pod nim nie wpuszczając jej do chaty (chciałem zrobić to samo, co ja czułem, nie mogąc wejść do mojego mieszkania za który place do #!$%@? kredyt). Oczywiście ryk, wybiegła z klatki, po 10 min zacząłem poszukiwania, znalazłem ją. Starałem się wytłumaczyć dlaczego tak zrobiłem, oczywiście nie dociera.

Ech Mrki, #!$%@? kocham ją, ale jestem realistą i nie chcę, żeby ta osobą robiła mnie w #!$%@? przez resztę życia. Ignorowała moje najprostsze prośby. To nie ma sensu...

Sorry za złą pisownię, ale jestem lekko #!$%@? i nie chce mi sie nic... ()

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 89
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania McDonald przed ciążą? Chyba nie jestescie poważni xD a o swoje plemniki też jesteś taki troskliwy mam nadzieję? Bo jak urodzi się jakiś niesatysfakcjonujący to dopiero będzie problem, czeka Cię jeszcze z 25 lat płacenia hajsu, który się nie zwróci ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Czy ja dobrze zrozumiałem, że zostawiłeś ją jak psa na dworze? Tak się traktuje osobę, którą się kocha? Potem dziwne, że dziewczyny mają #!$%@? w głowach, jak takich facetów spotykają. Trzeba było porozmawiać, a nie ją tresować.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: błagam nie róbcie dzieci. Jesteś na to zbyt dziecinny.
Dziecko zrobi coś nie po twojej myśli i się przestaniesz odzywać do niego na miesiąc. No i cały czas będziesz mu kasę wypominał
  • Odpowiedz