Wpis z mikrobloga

O #!$%@? jak mnie to mlaskanie doprowadza do szalu. Nie potrafie normalnie funkcjonowac przez to. Ludzie wokol mnie mlaskaja. Chce ich zabic, gdybym wiedzial ze nic by mi za to nie grozilo to bym #!$%@? ich na wejsciu. Nie wyobrazam sobie wspolnych obiadow z rodzina. Moj stary mlaskal jak jakis #!$%@? to czasem jakas solowke po obiedzie zajeblismy. Praca. Wybieram zawsze stolik z dala od tlumu, tak zeby komus sie nie zachcialo przypadkiem usiac. Siada taki jurek spod lewiatana i #!$%@? mlaska i mowie jakie to dobre. #!$%@? mnie to obchodzi, #!$%@?. Gotuje sie we mnie tak, ze w koncu wybuchne i beda pytania "za co grypsujesz", za to ze #!$%@? typa ktory mlaskal. Jakbym mialbyc skazany z takimi #!$%@? w wiezieniu co mlaskaja to bym im tak #!$%@?, ze zostalbym wrzucony do izolatki. I dobrze.
Musialem to z siebie wyrzucic.

#!$%@? mlaskajace przestance w koncu mlaskac. Elo.
#zwiazki
#niebieskiepaski
#rozowepaski
#heheszki
  • 26
@dessperro pomyśl jak zajebiscie się słucha jak ktoś chrupie wafle ryżowe z otwartą buzią. #!$%@? właśnie słyszę z drugiego pokoju. Znowu żre. I tak cały dzień czyli 8h. Współczuję. Nie znoszę mlaskania i siorbania i chrupania. Obrzydzenie przeogromne