Wpis z mikrobloga

@kaifasz: ja przestałem grać kilka lat temu.... Grałem z gościem typu "jestem najlepszy a wszyscy inni to słabe #!$%@?", przez cały mecz mi #!$%@?ł jakieś docinki. Wygrywałem od 5 minuty 1:0. W 90 min strzeliłem samobója, a w doliczonym czasie ten #!$%@? dostał karnego i strzelił na 1:2. Nie muszę dodawać jak mnie tyrał... skończyło się tak że #!$%@?łem z bluzgami pada o ścianę. A najgorsze że po wybuchu mojego #!$%@?
@Nakiiama niby tak, ale jak ciśniesz gościa cały mecz, masz >10 celnych strzałów przy jego jednym, i tracisz bramkę na 2:1 w doliczonym czasie po tym jak twój obrońca #!$%@? taniec św. Wita zamiast wybić prostą piłkę, to mózg nie podejmuje tak rozważnych decyzji. Przynajmniej nie mój ;p Jak przegrywam bo jestem słabszy to gram do końca nawet jak bym miał przegrać 20:0, ale jak gra ewidentnie premiuje przeciwnika to nie wytrzymuję