Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Hej,

Muszę się komuś lekko wyżalić, więc padło na Mirko :)

W skrócie mam 24 lata i po raz pierwszy w życiu się zakochałem. Długo się nad tym zastanawiałem, ale po wczoraj chyba mam pewność, że tak jest.

Znam tą dziewczynę dość długo, bo już od tamtego Sylwestra. Bawiliśmy się świetnie do samego rana, później często rozmawialiśmy i spotykaliśmy się na różnych imprezach. W swoim życiu z żadną dziewczyną nie rozmawiało mi się tak dobrze, ani nie czułem się z żadną tak szczęśliwy jedynie przebywając w jej towarzystwie. Mamy ten sam humor, gust muzyczny i filmowy, naprawdę to jest wręcz niesamowite.

Niestety w tym wszystkim była jedna przeszkoda. To dość bliska rodzina męża mojej siostry, a dokładnie jego własna siostra. Może to nie wydaje się przeszkodą, wręcz niektórzy mogliby uznać to za plus, ale dla mnie oznaczało to, że muszę być niesamowicie ostrożny. Do końca życia będę ją zapewne spotykał raz na jakiś czas przy różnych okazjach, więc byłoby głupio gdyby okazało się, że ona nie czuje tego samego...

No ale wracając do głównej sprawy, z którą chciałem się z wami podzielić, to to, że sam nie byłem pewien co do niej czuje. Wiedziałem, że to coś więcej niż zaureczenie, ale wczoraj przekonałem się, że czuje coś tak osławionego jak miłość.

Tylko gdy dowiedziałem się, że ona również będzie na Sylwestrze, wręcz nie mogłem się doczekać. Pomyślałem sobie, że to może być ta chwila, że na Sylwestrze uda mi się zorientować czy jest coś między nami. I okazało się, że jest. Niestety wyszło nie do końca tak jak sobie wyobrażałem.

Głupia rzecz, na Sylwestrze okazało się, że przyszła z osobą towarzyszącą. Mogłem się tego domyślić wcześniej, a jednak gdy ich ujrzałem to serce mi ścisnęło tak mocno jak nigdy wcześniej i ogarną mnie straszny smutek, jakby wręcz ktoś umarł.

Przez jakiś czas nie mogłem się pozbierać. Później jednak zdecydowałem się nie myśleć o tym i bawić się w miarę normalnie. Podczas imprezy zapoznała mnie jeszcze ze swoją koleżanką i lekko próbowała zeswatać.

Dzisiaj jednak czuje się od rana tak podle, jakby ktoś bliski wyjechał gdzieś daleko na bardzo długo. Czuje się okropnie, ale szukając plusów w tej sytuacji muszę przyznać, że w końcu po raz jestem pewien, że poczułem coś więcej do jakiejś dziewczyny. Szkoda, że Amor w tym przypadku wybrał zły cel.

Hah no i to byłoby na tyle :) W zasadzie o nic nie chciałem spytać, tak tylko komuś się pożalić anonimowo. Jeśli to przeczytałeś to dzięki za poświęcony czas i szczęśliwego Nowego Roku! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#zwiazki #zakochanietostan10na10 #zalesie #rozowepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 7
Jeszcze nie wszystko stracone :) nie wyjeżdżaj tylko bezpośrednio z tą miłością, a może zaproponuj niezobowiazujaca kawę :) no chyba, że ta osoba towarzysząca nie była tylko towarzyszem na jeden wieczór...
MiłosnaPrzyjaciółka: To, ze jest siostrą męża Twojej siostry nie ma znaczenia. Znam taki przypadek, dwie siostry wyszły za mąż, za dwóch braci. Jako kobieta dam Ci radę, jeśli naprawdę wiesz, że ją kochasz i jeśli jest tego warta, to zawalcz o nią, zawalcz o własne szczęście, czasami szczęściu trzeba pomóc. Życze powodzenia..

Zaakceptował: kwasnydeszcz}

@AnonimoweMirkoWyznania: Działaj, bo zawsze będziesz żałował "a co by było gdyby..."

Na pociechę napiszę, że kolega był już na końcu rozwodu kiedy to ujrzał "najpiękniejszą kobietę na świecie, przy której poznał co to miłość od pierwszego wejrzenia". Załamanie przyszło potem kiedy kumple mu powiedzieli, że dziewczyna bardzo fajna, ale "stary ona za tydzień wychodzi za mąż".
Nie zraziło go to, a wręcz zmotywowało do działania i po 3 miesiącach była już
Nie chcę Cię zasmucać Mireczku, ale chyba chleba z tej mąki nie będzie. Skoro ona sama przedstawiła Cię swojej koleżance i "próbowała wyswatać", to wszystko na to wskazuje, że ona wie (albo przypuszcza), co do niej czujesz, ale tym gestem chciała Ci zasugerować, że raczej nic z tego - albo przynajmniej nie teraz. Żyj swoim życiem, miej rękę na pulsie, etc. ale gdy znajdzie się w Twoim życiu inna kobieta, do której