Wpis z mikrobloga

@sspiderr fakt, za takie "większe" zakupy w sklepie w Ejlacie (6 piw, zgrzewka wody, chleb, jakiś majonez, dżem, chipsy, mleko, mleko smakowe, jogurty jakieś i inne drobne rzeczy) zapłaciliśmy 110 szekli jakoś. Transport w dwie strony z Ovdy do Eilatu to 60-70zl, wycieczka do Jerozolimy z Eilatu (+ morze martwe) to 70 dolców. W samej Jerozolimie można robić interesy życia (częściej na Tobie robią bo skubance dominują doświadczeniem handlarskim wraz z tym
@sspiderr: @3shortwords: Ceny w żydowskich knajpach rzeczywiście są wysokie. W dzielnicach arabskich jest tanio jak umiesz się targować. Zazwyczaj białym turystom podają ceny 10x za wysokie. Ale też wszystko zależy od miejsca. Np. w takim Nazarecie prawie w ogóle nie trzeba się targować i ceny są ok. W Jerozolimie w Starym Mieście jest drogo, bo tam są tysiace turystów, ale też da się znaleźć budkę z kanapką z falafelami za