Wpis z mikrobloga

Wzbogacony wczorajszym wieczorem skład krwi zmusił mnie do odbycia dziś podróży busem. Czekam więc na dworcu, piździ i leje, i wtem nadjeżdża wyczekiwany dyliżans. Wbijam, klasyka gatunku czyli 6 słów (dzień dobry, poproszę do X, dziękuję) i już siedzę wygodnie gdzieś w połowie busa. Gdy już kierowca miał odjeżdżać nagle drzwi energicznym ruchem otwiera zziajana niewiasta. Szatynka, jasne oczy, zgrabna. Naprawdę ładna. No taka, że spokojnie 90% Mirków dałaby zuchwałe 7/10. Kierowca coś tam bulgocze pod wąsem, że mogła sobie zegarek na święta sprawić, to by się nie spóźniała, na co ta zaczerwieniona i wyraźnie sfochowana odbiera resztę, zbiera się do riposty i mówi „DO WIDZENIA” i siada na pierwszym siedzisku niemal obok kierowcy XD
No to się zajebiście długo nie będziecie widzieć XD
Czułem jak umiera we mnie pierwsze wrażenie jakie na mnie wywarła, ale nie mogłem nic z tym zrobić, bo w środku kisłem z jej zachowania jak korniszon w słoiku XD
PS. kierowca nie klaskał ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #heheszki #gownowpis #takbylo
  • 2