Wpis z mikrobloga

Wyszło całkiem spoko jak na ekranizację internetowej pasty. Tylko, że całość jest moim zdaniem zbyt teatralna i zbyt dramatyczna. Lepiej by było, gdyby mieszkanie starego zostało urządzone w stylu jako tako z przełomu wieków: rozpadające się meble ze sklejki i wypierdziane fotele spod śmietnika, wyszłoby bardziej naturalnie niż to muzeum PRLu. Myślałem też, że całość będzie lekka w odbiorze, w stylu memów z nosaczami jak i samej pasty, ale ekranizowana historia to tak naprawdę dramat, nawet większy niż ten przytaczany Dzień Świra. No i dlaczego w końcowej scenie nie pojawiło się leczo? ( ͡º ͜ʖ͡º)
#fanatyk
  • Odpowiedz