Wpis z mikrobloga

Nie bój się na zapas. Ja się nacierpiałem tydzień po wycięciu nerki. Rokowania były przeciętne. Budowa guza, umiejscowienie, itp. wskazywały na groźnego #!$%@?. Moja diagnoza mówiąca o wycięciu nerki pojawiła się 5 dni przed świętami, ale święta spędziłem bez stresu bo tego chciałem. Oczekiwanie na wynik było jednym z najcięższych okresów mojego życia i rozumiem przez co przechodzisz i wiem też, że ciężko się nie martwić, ale spróbuj. Święta to mimo wszystko