Wpis z mikrobloga

#kekkaisensen - no i dochodzimy do dwuodcinkowego finału. Ciekawe, czy epizod 12 tak jak w pierwszym sezonie też będzie miał ponad 40 minut, w sumie byłoby miło (pewnie gdzieś informacja o tym jest, ale nie chce mi się jej szukać). Tym bardziej ciekawie się zapowiada, że w końcu ma się skupić na relacji rodzeństwa Michelle oraz Leo.

O, zaczynamy na znajomym cmentarzu, gdzie rozegrał się finał pierwszej odsłony Kekkai Sensen, co więcej drzemiący na jednej z rzeźb Sonic zauważa fruwającego magicznego motylka, co jest odniesieniem do Black i White, postaci stworzonych na potrzeby anime. Czyżby mieli tutaj powrócić? Jaka może być ich rola? Na ile będzie tutaj materiału anime-original a ile wzięte prosto z mangi? Tego nie wiem, bo oryginału nie czytałem i tym bardziej jestem zaintrygowany. No i już po czołówce mamy widok jak protagonista sobie rozmawia przez Skypo (lol) z Blackiem/Williamem w kafejce internetowej. Ten namawia go do tego aby zadzwonił do Michelle osobiście zamiast wysyłać tylko jednostronne listy.

Podczas rozmowy dowiaduje się, że ta ma wyjść za mąż i jego reakcja to po prostu złoto. Szczególnie drobne smaczki jak wytrzeszcz oraz wypadające zęby z wrażenia. Okazuje się, że jego stan emocjonalny wpływa na działanie supermocy jakimi jest obdarzony i niechcący "hakuje" wzrok wszystkich osób w promieniu kilku metrów. Kończy się to paniką, strzelaniną oraz kompletną destrukcją kafejki - dzień jak co dzień. Co więcej - Michella właśnie jest w drodze do Hellsalem's Lot aby przedstawić wybranka bratu. Temu udaje się również wyprosić ochronę od Libry dla niej na czas pobytu, a biorąc pod uwagę jak cennym assetem oczy Leo są i to, że istnieje jakieś powiązanie między rodzeństwem w tej kwestii - szybko się na to zgadzają. Do tego zadania oddelegowano KK oraz Zappa. Swoją drogą Leo mógłby ubrać jakieś bardziej odświętne ciuchy, a nie ciągle ten sam dres.

Odruchy macierzyńskie KK wobec zdenerwowanego oczekiwaniem Leo są świetne. O, na miejscu jest także Zed, czyżby cała Libra z ciekawości opanowała budynek? Ano, pojawili się dosłownie wszyscy. Już spotkanie twarzą w twarz rodzeństwa wypada bardzo przyjemnie, nieco nawet powiedziałbym nostalgicznie. Natomiast do tego co następuje później... no kto by się spodziewał, że narzeczony Michelle może nie być zwykłym człowiekiem, nie? Natomiast fajnie podbudowano napięcie do tego jak Leo odkrywa prawdziwe oblicze - szczególnie te ujęcia nogi, gdy szli w ustronne miejsce i tylko odgłos kroków bez muzyki. Jak się okazuje, nie tak do końca Toby jest tym przybyszem z Alterworldu ale raczej jest przez niego tylko opanowany - istota ta użyła go aby dobrać się i przestudiować oczy Leo. Dowiadujemy się także kolejnych informacji na temat feralnego popołudnia, w którym je otrzymał i kiedy Michella straciła wzrok. Do tego Wszyskowidzące Boskie Oczy były obecne przez całą historię ludzkości i miały różnorakich gospodarzy od niemal jej zarania dziejów. Also design tego stwora z Alterworldu jest fenomenalny.

No i Leo jest tak trochę przyszpilony do ściany biorąc pod uwagę to, że życie jego siostry jest tutaj na szali. Interesująca jest natomiast uwaga MC, że obecność "czegoś" w jej pobliżu została przez nią w jakiś sposób wyczuta i to, iż chciała się spotkać z bratem właśnie jest tego efektem. Rodzinną pogawędkę w miłej atmosferze przerywa wezwanie protagonisty do ataku Blood Breeda, który właśnie sieje chaos na ulicach miasta. Przy okazji jak Libra stara się powstrzymać wampira - Leo gorączkowo zastanawia się jak im przekazać, bez zaalarmowania przybysza przetrzymującego jego siostrę, że coś po jego stronie jest nie tak i będzie potrzebował wsparcia.

No to Leo ma mały problem.

#anime #jaqqubizarrecontent
jaqqu7 - #kekkaisensen - no i dochodzimy do dwuodcinkowego finału. Ciekawe, czy epizo...

źródło: comment_MbEHiravQggvTxvZxVcKBWJfHvcBbOXV.jpg

Pobierz