Wpis z mikrobloga

@Rosanemable wiesz z czym kojarzy mi się karp?
Ze świętami. Na święta kupujemy karpia w dobrym sklepie rybnym albo bezpośrednio od hodowcy. Nie ma się co dziwić że źle smakuje jak się kupuje to gówno z marketu. Jak raz w roku zjesz kawałek karpia to naprawdę nic ci się nie stanie :) Wesołych świąt ;)
@Rosanemable: Bo jadłaś gówno a nie karpia. Z Czech albo coś. W porządnych hodowlach na ostatnie tygodnie wpuszcza się karpie do sztucznego zbiornika żeby wyeliminować zapach mułu i w tedy taki karpik to $zto$. Miruna może co najwyżej lachę zrobić karpikowi.
@Rosanemable: Pewnie za dzieciaka w okresie świątecznym musiałaś się kąpać w wannie z karpiami, może dalej musisz to robić, stąd ten uraz do karpia. A ości wymyśliłaś na potrzeby wpisu, bo ciężko Ci wracać myślami to tych wspólnych kąpieli z rybką.

@Myszoskocznia
@Sofa
@NowyLepszySzatan667
@BenzoesanSodu
@Flypho
@jurabos
Tradycja hodowli karpia w Polsce sięga XII wieku. Spożywany był przez królów a wy #!$%@? o jakiejś komunie. W mojej rodzinie z kresów Karpia jadlo się na święta jeszcze przed wojną.
Warunek to dobra tradycyjna hodowla i doskonałe przygotowanie.
Niestety jak rodzice Was wychowali na karpiu od Zdzisława z żuka, który był tylko usmażony to możecie mieć fałszywy osąd. Polecam wybrać sie latem właśnie do Zatoru