Wpis z mikrobloga

#polska #urzad #biurwokracja #gorzkiezale #feels #pieniadze #budownictwo #

Urzędnicze eldorado w Polsce.
10 lat temu kupiłem 5000 m2 działki położonej około 100 m od rzeki. Teren nie jest zalewowy, położony na sporej górce. Miejsce to odległe przedmieście dużego miasta wojewódzkiego. W tym samym roku w którym kupiłem działkę został ogłoszony mpzp, moja ziemia - budownictwo jednorodzinne i usługi. Wszystko gra.

Nadszedł ten dzień w którym trzeba inwestycje ruszyć naprzód. Plan? Podzielić działke na 5. 2 sprzedać gole, 3 wybudować i sprzedać.

Znajomy geodeta z którym z niejednego pieca chleb jedliśmy sygnalizuje problem. Co się okazało? 4 lata temu wprowadzono uchwałę zmieniająca plan zagospodarowania przestrzennego i dokładnie na moim terenie plus działki obok wprowadzono nieprzekraczalną linie zabudowy skarpy nadrzecznej. To jeszcze nic, bo ta linia nie może przebiegać po mojej ziemi, więc przebiega po granicy działki a osobne przepisy mówią o tym, że od tej skarpy muszę zachować odległość 25 metrów od budynków.

Co to znaczy? Że zamiast 5 działek budowlanych mogą być zaledwie dwie z maksymalna długością domu 12 metrów xD.

Oczywiście chwilę przed wprowadzeniem tego przepisu miejscowy bonzo wieśniak zbudował szeregowce na działce obok zaraz przy granicy (tej skarpie). A teraz chce odkupić ode mnie całą ziemię 30% wartości. xD

Oczywiście informacje o wprowadzeniu tej linii i przepisu o 25 metrach nie trafiła do bipu z przyczyn technicznych i była do wglądu tylko w urzędzie. xD

Opcje?
Stracić około 80 tysięcy złotych.
Sąd.
Sprzedać dalej jeleniowi, który nie sprawdzi dokładnie przepisów i sugerując się tylko mapa mpzp kupi to.

#!$%@?, #!$%@? kraj, #!$%@? urzędników. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • 3