Wpis z mikrobloga

  • 111
Strasznie denerwują mnie kierowcy którzy widząc że z naprzeciwka nadjeżdża pojazd który wyprzedza, zamiast ułatwić mu ten manewr to zaczynają trąbić, migać światłami drogowymi, tak jakby ich ktoś nie widział, dla mnie w takiej sytuacji nie jest problemem zwolnić ułatwiając mu zakończenie manewru, czy nawet zjechać na pobocze jeśli to możliwe, ale jak widać w polsce jak w lesie nic sie nie zmienia.
#motoryzacja #polskiedrogi #samochody #prawojazdy #gorzkiezale #oswiadczeniev
Gostas - Strasznie denerwują mnie kierowcy którzy widząc że z naprzeciwka nadjeżdża p...

źródło: comment_aaDarrSyad2WXhoD5LVEitZc0p0T55FD.jpg

Pobierz
  • 101
  • Odpowiedz
@Gostas: Jeśli musiałeś zwalniać to znaczy, że idiota z naprzeciwka wykonał źle manewr. I należy go o tym poinformować, jest cień szansy, że przy kolejnym manewrze lepiej to przemyśli.
  • Odpowiedz
@anas_lex Nie no wiadomo. Źle się wyraziłem. Miałem na myśli, że jadę swoim torem dopóki nic nie zagraża mojemu bezpieczeństwu. W sensie, że nie robię nikomu w takiej sytuacji miejsca, chyba że wyczuje zagrożenie, np. gdy byłaby taka możliwość, że zderzymy się we troje albo wyprzedzajacy jest o pół auta przede mną bądź za mną (i może mnie zrzucić do rowu) to wtedy daje po hamulcach bądź pełny gaz, tak by miał
  • Odpowiedz
@Laskolnikov szczytem #!$%@? byłoby gdybyś podczas chowania się za niego, ten jeszcze nie wyprzedza.

@Gostas ode mnie nie oczekuj, że zjadę na pobocze. Przyhamuję owszem, ale na pobocze to zjadę jak się za blisko mnie znajdziesz i będę musiał #!$%@?ć.
  • Odpowiedz
@Gostas: albo jestes trolem albo debilem z ciezarowki

Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:

1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;
  • Odpowiedz
@Gostas: Zjechać na pobocze, jadąc 90-100 km/h? Albo z grzeczności gwałtownie hamować, kiedy za tobą jedzie pojazd z podobną predkością? Wy się obaj - ty i ten bezmyślnie wyprzedzający dobrze czujecie?
  • Odpowiedz
@Gostas: strasznie denerwują mnie kierowcy co wyprzedzają nie mając pewności że dokończą bezpiecznie wyprzedzanie. A tak serio nie zjeżdzam takim baniolom drogowym do ostatniej chwili, a najlepiej jak jeszcze jaśnie pan wyprzedza nie mając czym, albo boi się z 5 -tki zredukować.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@mariusz_and dlatego lepiej być mądrzejszym i "pomóc" takiemu dokończyć manewr, nas to często wiele nie kosztuje przy zahowaniu ostrożności jeśli jest taka możliwość czasami wystarczy zwolnić o 10 km/h, ale z tego co widzę większość nie zrozumiała przesłania lub twardo wolą trzymać się swojego miejsca, i być jeszcze bliżej kolizji czy wypadku, oczywiście nie z ich winy ale no cóż.
  • Odpowiedz
@reddin: to nie jest kwestia roztrząsania czy wykonywanie takiego manewru jest słuszne czy nie, ale to że jak już się znajdziemy w takiej sytuacji to nie powinniśmy być zawistni, tylko być mądrzejszym w takiej chwili i ustąpić, jesteśmy #!$%@? wszyscy na tych drogach we wspólnej misji bezpiecznego dotarcia do celu
  • Odpowiedz
@Gostas: wielki #!$%@? w serce dla tych co porywają się na wyprzedzanie nie mając miejsca/widoczności. "bo nie bede się za nim wlókł" (za tirem to szczególnie. Januszom aż nóżka chodzi, żeby wyprzedzić ciężarówkę, nawet jak wszyscy przed nią i tak jadą w sznurku z podobną prędkością).

Jeśli ktoś robi ten manewr niebezpiecznie to nie zamierzam go głaskać po główce. Po to mam klakson w aucie, żeby ostrzegać o niebezpiecznej sytuacji. Nie
  • Odpowiedz
@reddin: z poboczem najczęstszy problem jest taki, że przy powrocie na jezdnie bardzo łatwo jest o stratę panowania nad autem. Mój brat tak zniszczył auto i słup (gdyby miał pasażera, to ten by umar), a i widziałem dachowanie na własne oczy z tej samej przyczyny. Więc nie trzeba w nic jebnąć, wystarczy chcieć kontynuować jazdę i można skończyć żywot, BO CHCIAŁEM UŁATWIĆ WYPRZEDZANIE DEBILOWI

@Gostas: trochę wyobraźni
  • Odpowiedz
z poboczem najczęstszy problem jest taki, że przy powrocie na jezdnie bardzo łatwo jest o stratę panowania nad autem. Mój brat tak zniszczył auto i słup (gdyby miał pasażera, to ten by umar), a i widziałem dachowanie na własne oczy z tej samej przyczyny. Więc nie trzeba w nic jebnąć, wystarczy chcieć kontynuować jazdę i można skończyć żywot, BO CHCIAŁEM UŁATWIĆ WYPRZEDZANIE DEBILOWI


@admx1: Tu raczej chodzi o utwardzony pas awaryjny,
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@admx1 nie wiem dlaczego każdy przytacza od razu nieutwardzone pobocze, drogi krajowe są w coraz lepszym stanie i na większości mamy już utwardzone pobocze na tym samym pasie asfaltu oddzielone od jezdni linią, a o takim mówię.
@elemylinkiniebieskie ja też ich nie trawię ale jak widać coraz więcej tego na drogach
  • Odpowiedz