Wpis z mikrobloga

Wiecie co? Właśnie koleżanka podesłała mi szalony "artykuł" z jakże "cudownego" źródła jakim jest uwaga! Pudelek. Zobaczcie: https://www.pudelek.pl/artykul/121611/kontrowersyjna_ankieta_w_polskich_szkolach_czy_homoseksualizm_da_sie_leczyc/
Tak, wiem, legitne źródło. Ale:
Aż się we mnie zagotowało. Bo jestem jedną z osób, której klasa brała udział w projekcie Laboratorium Myślenia. Jest to projekt realizowany przez Ministerstwo Edukacji. Polega to na tym, że losowo wybrane szkoły, dokładnie I klasy liceum, testuje się z wiedzy matematyczno-przyrodniczej. Uczniowie najpierw dostają test, składający się z 50 pytań. Każdy z arkusza jest inny, arkusz jest anonimowy. Sprawdza się po prostu wiedzę uzyskaną po gimnazjum, gdyż padło parę "zażaleń" o poziom nauczania biologii, chemii czy fizyki i chodzą głosy, że będzie kolejna reforma....no ale nie o reformie mówię.
Po teście z suchej wiedzy jest kwestionariusz, który najpierw zawiera pytania, które przyporządkują danego ucznia do grupy społeczno-ekonomicznej (czyli kim są rodzice, czy mieszka w mieście, na wsi etc- przypominam, że to wszystko anonimowo), zaś kolejna część to właśnie te straszne pytania, o których grzmi artykuł- po raz pierwszy w tym roku zastosowano pytania, które pochodzą z wiedzy "internetowych specjalistów". No bo kto nie zna "cudotwórcy" Zięby. Pytania o homoseksualizm, witaminę C miały sprawdzić czy uczniowie dostając jakąs wiedzę, często z fake-newsów potrafią znaleźć odpowiedzi na pytania i czy w ogóle "ogarniają" co się wokół wyprawia w kwestii medycznej, chemicznej etc.
I wiecie co? Ta cześć z tymi "skandalicznymi", jak grzmi artykuł, pytaniami była najlepszą częścią tego testu! Serio! Doprowadziło to do fantastycznej debaty i burzy mózgów już po całym teście. Mało tego! Uczniowie SAMI, bez mojego wskazania na następnej lekcji pytali o szczepionki, o witaminę c, a na dodatek tak fantastycznie pokazali swój tok myślenia i to, że sa trochę bezradni wobec tego, co szkoły pakują im do głowy, że ja, jako nauczyciel dziękuję za takie pytania, bo skłaniają uczniów DO MYŚLENIA. Na dodatek żaden z uczniów nie był "zgorszony", ba! Cieszyli się, że ktoś w końcu z nimi rozmawia!
Cholera, no, wygadałam się.

#zalesie #szkola i w sumie trochę #gownowpis