Wpis z mikrobloga

A co jeśli jesteśmy sami we Wszechświecie?

Miliardy dużych galaktyk i ponad trzy miliardy karłowatych tworzących wspólnie 25 miliardów grup galaktyk zwartych w 10 milionach supergromad, a to tylko w obserwowalnej przez nas części Wszechświata o średnicy 92 miliardów lat świetlnych. Widzialny Wszechświat jest niewielki w porównaniu do pozostałej jego części, która pozostaje ukryta przed naszym wzrokiem przez ograniczenia spowodowane prędkością światła. Czy możliwe jest, że mimo to jesteśmy jedyną tak inteligentną formą życia we Wszechświecie?

Z pewnością większość z was słyszała już o Paradoksie Fermiego, więc nie będę się na ten temat po raz kolejny rozpisywać. Chcę przelać swoje przemyślenia na temat inteligentnego życia we Wszechświecie. Jeśli wam się spodoba to super, a jeśli nie - trudno :) Właśnie. Inteligentnego życia. Nie wątpię w istnienie organizmów żywych na innych planetach w formie mikrobów, czy nawet trochę bardziej złożonych żyjątek. Myślę, że w ciągu najbliższych kilkunastu lat uda się potwierdzić obecność życia na którymś z księżyców Jowisza lub Saturna. Pod powierzchnią Europy i Enceladusa znajdują się pokaźne oceany, w których prawdopodobnie panują wystarczające warunki do tego aby powstało i rozwinęło się w nich życie komórkowe. Pozostaje nam tylko czekać aż NASA wyśle jakąś sondę, która przeleci nad gejzerami Enceladusa i zbada skład pobranej wody. Jeśli odkryjemy mikroby na innych ciałach niebieskich w Układzie Słonecznym to spokojnie możemy założyć, że takie formy życia są popularne we Wszechświecie.

A co z inteligentnym? W rzeczywistości to ono nas najbardziej interesuje. Marzymy, snujemy opowieści i wyobrażamy sobie pierwszy kontakt na wiele rozmaitych sposobów. Bardzo łatwo trafić na argument sugerujący, że życie inteligentne jest powszechne ze względu na wielkość Wszechświata. Przecież tam musi coś być! No ale Wszechświat przecież nic nie musi i wiele razy nas zaskakiwał. Może jesteśmy przypadkiem unikatowym na skalę kosmosu. Zanim życie na naszej planecie osiągnęło obecny poziom i ewolucja doprowadziła do powstania ludzi, miało miejsce przynajmniej kilka wymierań i innych kataklizmów, które niejednokrotnie zmieniały warunki panujące na naszej planecie, a te sprzyjały raz jednym gatunkom, raz drugim. Jak już sobie tak gdybamy to załóżmy, że asteroida nie uderzyła 65 milionów lat temu w Ziemię, a dinozaury nie wyginęły (no przynajmniej nie tak szybko). Ssaki pozostają dalej w ich cieniu bez większych szans na gwałtowną ewolucję, która to w przyszłości miała doprowadzić do powstania Homo Sapiens Sapiens. Wymieranie kredowe to tylko jedno z kilku, które dotknęły w przeszłości naszą planetę. Z pewnością były one okropnymi okresami w dziejach planety.

Druga rzecz, która mnie martwi, to ilość gatunków różnego rodzaju zwierząt, które kiedykolwiek żyły i wyginęły. Liczba ta idzie w miliardy. Miliardy gatunków z czego zaledwie jeden osiągnął poziom inteligencji pozwalający na wysłanie człowieka na Księżyc czy zwykłe z naszego punktu widzenia wrzucanie zdjęć na Instagram. Trudno nie zauważyć na przykładzie samej Ziemi, że o ile “normalne” życie jest powszechne, tak inteligentne formy życia zdolne do zbudowania cywilizacji są rzadkością. Być może świadomość i wysoka inteligencja nie są tym do czego dąży ewolucja i powstały przez przypadek? Poszukujemy w kosmosie śladów technicznych cywilizacji i na tę chwilę nie odkryliśmy choćby najmniejszej rzeczy wskazującej na to, że gdzieś tam daleko wśród gwiazd pewna forma życia osiągnęła podobny poziom rozwoju do naszego (lub wyższy) i na swój sposób poznaje tajemnice Wszechświata.

Jeśli jesteśmy jedyną formą inteligentnego życia w kosmosie, lub nawet jedną z niewielu to nie możemy zaprzepaścić szansy na dokładne poznanie Wszechświata. Nikt inny tego za nas nie zrobi. Jesteśmy zbudowani z tego samego materiału co otaczające nas zewsząd gwiazdy i inne ciała niebieskie. Można więc stwierdzić, iż jesteśmy inteligentną częścią Wszechświata, który próbuje lepiej zrozumieć samego siebie. Kolonizujmy więc, rozprzestrzeniajmy życie na inne planety i układy zanim dojdzie do następnego wielkiego wymierania i będzie za późno.

Zakończę jednym z moich ulubionych cytatów.

You want to wake up in the morning and think the future is going to be great - and that's what being a spacefaring civilization is all about. It's about believing in the future and thinking that the future will be better than the past. And I can't think of anything more exciting than going out there and being among the stars. - Elon Musk

#kosmicznapropaganda #eksploracjakomosu #przemyslenia #gruparatowaniapoziomu
O.....Y - A co jeśli jesteśmy sami we Wszechświecie?

Miliardy dużych galaktyk i po...

źródło: comment_KWX4e0t0fvNPwH5J3LsyGmOXzWYup6Rw.jpg

Pobierz
  • 94
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzięki wpisom co nie których zacząłem obawiać się śmierci. Bo po niej moze czekać człowieka wieczność - a jaka ona ogromną to moze być miliardy naszych doczesnych żyć. A jak będą one męką? Nie chcę nawet myśleć...na wszelki wypadek warto czynić dobro...
  • Odpowiedz
Pytanie gdzie te cywilizacje są ? czy naprawdę ogranicza ich fizyka czy odległości w kosmosie ? a może po prostu z jakiś powodów wymarli, z powodu wojen, katastrofy itp


@Drake1: wojny i katastrofy bym wykluczył, bo jeżeli inteligentne życie powiedzmy jest dość prawdopodobne (na skutek tak wielu potencjalnych miejsc we wszechświecie) to znaczy, że istnieje ich wiele, to raczej wykluczył bym, że wszystkie doświadczyły katastrofy, lub destrukcyjnych wojen.

Ja obstawiam
  • Odpowiedz
– Oni są zbudowani z mięsa.

[...]

@r5678: Jak pierwszy raz przeczytałem ten tekst to wydawał mi się super, ale po jakiejś chwili doszedłem do wniosku że jest totalnie słaby, patrząc na rozumowanie dwóch gości, o dźwięku, o mózgu, i w ogóle poziomie ich "wyobraźni", no i jak ewoluowali itd.
  • Odpowiedz
@OCISLY: Ciekawy wpis. Fajnie się czyta.

Być może świadomość i wysoka inteligencja nie są tym do czego dąży ewolucja i powstały przez przypadek?
  • Odpowiedz
@OCISLY: Najbardziej prawdopodobnym wydaje mi się scenariusz, w którym ludzkość lub bardziej prawdopodobne cyborgi (którymi już btw. jesteśmy), stworzą sztuczną inteligencję która osiągnie poziom osobliwości.

Osobliwość ta, która sama będzie zwiększała swoją sprawność wykładniczo być może dojdzie do etapu w którym rozwiąże wszystkie zagadki wszechświata i dalsza egzystencja nie będzie miała sensu.

Według mnie to jest prawidłowe rozwiązanie paradoksu Fermiego. Inteligentne cywilizacje żyją krótko, bo od pewnego etapu ich dalszy
  • Odpowiedz
@OCISLY: mam niedokończoną autorską analizę PF, w której chciałem przerobić temat od podstaw, m.in. zastanawiając się nad istotą ewolucji intelektu, samą specyfiką percepcji (człowieka oraz potencjalnych obcych - m.in. jak wiele wspólnego owe obszary (nie) muszą mieć i co z tego wynika), "neutralną" definicją czym w ogóle jest cywilizacja oraz, oczywiście, charakterystyką jej rozwoju. Pisałem to gdzieś w kwietniu-maju (w wersji beta, może nawet alfa, 10 - 15 tys. słów)
  • Odpowiedz
@brazolek123 może to jest ta właściwa droga ewolucji.. Ludzkość stworzy SI, si nas zdominuje z wiadomych względów. Nastepnie Ziemia bedzie im mala więc zaczną eksplorować wszechświat. Jakby nie patrzeć beda to nasze dzieci
  • Odpowiedz
Gubisz punkt.. W tym chodzi o przedstawienie innego punktu widzenia, a nie tekst hard sf.


@r5678: Oczywiście, ale pod warunkiem, że nie mamy czegoś w stylu kiedy ktoś z definicji bardzo zaawansowany ma rozumem Kubusia ;) , z całą pewnością dało się tego uniknąć.
  • Odpowiedz
@OCISLY: nie jesteśmy sami i istnieje sposób by to sprawdzić. Tak się składa, że człowiek ma zdolność podróżowania po wszechświecie i robimy to gry umieramy. Śmierć można oszukać i za życia zajrzeć tam, na co wskazują badania Ricka Strassmana, który zajmował się neuroprzekaźnikiem o nazwie DMT.
Tu jest dokument z napisami PL o tym, polecam jest mocnym dowodem: https://www.youtube.com/watch?v=arLmMYFEWfs
divinorum - @OCISLY: nie jesteśmy sami i istnieje sposób by to sprawdzić. Tak się skł...
  • Odpowiedz