Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
TLDR na dole. #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki

Mirki to co się ostatnio odwaliło to przechodzi ludzkie pojęcie. Jestem od roku w związku z ♯różowypasek ja 23 ona 22. Ogólnie jest ona jak na dziewczynę bardzo ogarnięta( rzadko robi fochy i jakieś inne krzywe akcje, nie kontruluje, nie narzeka, nie ma zbyt wielu kompleksów). Na codzień przy mnie i przy większości znajomych jest normalna natomiast przy pewnej koleżance zaczyna jej lekko odbijać. No więc jechaliśmy w kilka osób tramwajem na imprezę, wcześniej był lekki beforek na mieszkaniu, kilka piwek/bań więc na lekkiej fazie wszyscy. Ona coś tam gadała z tą swoją koleżanką, droczyły się i lekko przepychały jak to pijane dziewczyny. Tylko że z boku patrząc sytuacja ta wyglądała na typową patologie - krzyczące dziewczyny na środku tramwaju, śmiechy na cały głos itp. W pewnym momencie zamiast odepchnąć swoją koleżankę przywaliła mi w rękę i wywaliła telefon(nie żebym się chwalił ale to ważne dla tego wyznania - nowiutki samsung za 2500zł z 5.5 cal wyświetlaczem). Telefon spadł parę razy odbił się od cholera wie czego w wyniku rozwalony ekran i dotyk. Koszta naprawy w takim telefonie to od 500 zł w górę. Ale co było najgorsze - ona nic sobie z tego nie zrobiła, żadnego przepraszam ani nic. Stałem tak z tym telefonem i zbieram go z podłogi wkurzony ale jeszcze nic nie mówię, oglądam a ta dalej odpierdziela jak gdyby nigdy nic. No więc mowie do niej, że przestała szaleć w tym tramwaju bo rozwaliła mi telefon.

No i zaczęła się imba. Ogólnie to działo się szybko więc nie każdy z naszej paczki widział co się dokładnie stało. Różowa na moje zarzuty w odpowiedzi zaczęła robić ze mnie debila, że niby nic nie zrobiła i zmyślam - pomimo tego, że widziałem jak się zorientowała w momencie uderzenia(telefon w końcu jest twardszy niż ręka). Zaczęła się wykręcać i nazywać mnie kłamcą i udawała że nic nie zrobiła, dalej żadnego przepraszam. Ta jej koleżanka i jeszcze jakaś inna różowa przyjęły jej stronę a za mną wstawił się jeden niebieski pasek, który przyznał mi rację. Ogólnie zabolało mnie to ale dalej mówię spokojnym tonem, że nawet nie powiedziała przepraszam i że mam nadzieję, że zapłaci mi za naprawę(w końcu nie jesteśmy w małżeństwie i oboje zarabiamy tyle samo czyli ok 2500 netto na rękę) - gdyby powiedziała chociaż przepraszam to może i nawet bym odpuścił. Ale w tym momencie zaczęła się ostra imba. Jej koleżanki zaczęły mnie wyzywać od chamów, że jak to każę zapłacić własnej dziewczynie za to, że zniszczyła mój telefon? Jeszcze inna stwierdziła, że to moja wina, za słabo trzymałem i mi upadł i chcę naciągnąć moją dziewczynę na kasę xD. Z tyłu jakiś biały rycerz, kolega mojej różowej zaczął coś tam gadać, że jak to mogę kazać płacić własnej dziewczynie za naprawę mojego telefonu, że nawet jeśli ona by mi zniszczyła to powinienem sobie sam naprawić. Ja ciągle naciskałem a ten koleś w pewnym momencie stwierdził, że nie szanuję własnej dziewczyny i jak nie przeproszę jej to spuści mi łomot xDD.W tym momencie wkurzyłem się i zrobiłem imbę, zwyzywałem każdego, który nawet nie widział co się stało a wyzywał mnie od chamów, prostaków i naciągaczy i wyszedłem z tramwaju na pierwszym przystanku. Oczywiście ten rycerzyk nic nie zrobił. Na drugi dzień wiadomość od dziewczyny że zrywa ze mną, bo jestem chamem prostakiem i naciągaczem, zrobiłem jej obciach przy znajomych i nawet jeśli zniszczyła mi telefon to i tak by za to nie zapłaciła bo to nie jej sprawa co ja robię z telefonem, mogłem mocniej trzymać i ogólnie jakieś biadolenie, że skoro było mnie stać na kupno to niech teraz sobie naprawię a nie że chce ją "niewinną" naciągnąć na kasę.

I teraz pytanie mirki czy dobrze się zachowałem zwracając uwagę? Czy różowa powinna mimo wszystko mi zapłacić? Mam zamiar ją ścigać o tą kase dopóki mi nie da, w razie czego ten kolega niebieski, który to widział i do końca stał za mną ciągle mnie wspiera (w razie czego zgodził się być moim świadkiem), mówił, że dobrze zrobiłem a on sam się zawinął szybko z imprezy bo zamiast się bawić to przez całą noc mnie obrażali i wyciągali brudy.

TLDR


Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz

Kto ma racje?

  • Ja 93.9% (1331)
  • Ona 6.1% (87)

Oddanych głosów: 1418

  • 62
@AnonimoweMirkoWyznania pismo poczta za poteirdzebime odbioru wzywające do zapłaty za naprawę. Jak zdecydujesz się naprawić oczywiście, weź fakturę. Powinna się wystarczyć i może zapłaci.
Ona postąpiła źle, przypadek ok ale zapłata za naprawę to konsekwencją tego co się robi. Nie przyznała się, protestuje, wypiera się. Ekstra laska... Ja bym poszukałem innej normalniejszej
Pewnie że ty masz rację, zniszczyła i powinna zachować jakąś pokore czy coś, ma w końcu 22 lata. Dobrze w sumie że zerwała, wiesz jaka jest na prawdę, a jak będzie chciała wrócić to musisz odmówić bo to nie ma sensu z taką osobą wiesz wiązać dalszego życia pozdrawiam