Wpis z mikrobloga

@blogger: az tak to jest potrzebne? bo znam przypadki, ze psy sie kilka dni po sylwestrze nie moga uspokoic albo trzeba im podawac srodki uspokojajace....plus zwykle strzelanie petardami zaczyna sie kilka dni przed i konczy dopiero po prawoslawnym nowym roku i mowie tutaj konkretnie o Bialymstoku.
  • Odpowiedz
@splndid: Super. Nie mam nic przeciwko, nie hejtuję jak ktoś "szczela", ale szkoda mi mojej psiny, bo po tej nocy jest r-------y przez kilka dni. W dodatku jest coraz starszy i znosi to coraz gorzej. Pierwszy raz w życiu żałuję, że nie jestem z Białegostoku.
  • Odpowiedz
@arsaya:

az tak to jest potrzebne?


nie jest potrzebne - ale to jest tradycja (ja uważam że bardzo fajna) - oczywiście mówię tylko o jednej wigilijnej nocy, puszczanie fajerwerków w w inne dni jest w wielu miastach chyba nawet prawnie zabronione.

psy można przed tą nocą odpowiednio przygotować choćby dając im nauszniki - albo biorąc do domu - tak naprawdę najwięcej fajerwerków jest przez jakieś 45 min - 15 min
  • Odpowiedz
@blogger: kiedyś tradycją było branie ślubu w nastoletnim wieku, może do tego też wrócimy?
wigilijnej nocy?
wytłumaczę jeszcze raz na przykładzie Białegostoku: tu się nie strzela po prostu w jedną noc, gwarantuje ci to.
  • Odpowiedz
@arsaya: w takim razie jak już bronimy zwierząt to może zakażmy wigilijnego karpia? czy ryby to gorsze zwierzęta od psów? nie bądźmy hipokrytami ( ͡° ͜ʖ ͡°)

w szerszej perspektywie wiesz że logika jest taka sama.
  • Odpowiedz
@arsaya: wg mnie wszystko jest dla ludzi - a jeśli ktoś się boi że jego zwierzę może ucierpieć to powinien je wziąć do domu - tam nie słychać tych strzałów tak bardzo.
  • Odpowiedz
@blogger: No ja akurat spędzam święta bez mięsa, więc się czepiasz złej osoby :)
W domu nie słychać strzałów? no to dziwne, bo mój pies spędzał noc sylwestrową schowany za kanapa, bo był cholernie przerażony.
@RozowaZielonka: musisz mieć strasznie smutne życie jeśli cierpienie innch istot cię bawi, ale okej, jak widać nie każdy jest na tyle empatyczny by go obchodziły jakieś tam psy. przykre.
  • Odpowiedz
@arsaya: nope - pisałem że w domu nie słychać tych strzałów tak bardzo. a nie że nie słychać ich wcale.
co do mięsa to możesz być wege ale to i tak nie zmieni tego że tysiące ryb ginie w ciągu dni poprzedzających święta. I co? jakoś nikt ich nie broni?
Tradycja jest różna ale jest nasza - bez niej nie mamy tożsamości - a gdy zaczniemy próbować uszczęśliwiać każdego to w końcu wyjdzie że nic nie będzie można robić bo zaraz ktoś się poczuje urażony.

i żeby było jasne: bardzo lubię psy - wolę psy od kotów
  • Odpowiedz