Wpis z mikrobloga

w którym miejscu Scarecrow, The Wicked Symphony, Angel of Babylon czy The Mystery of Time jest lepsze?

@tryb_graficzny: Tolkki to klasyk, lubie go, jest swietnym muzykiem i producentem, a pod wzgledem kompozytorskim swietnym rzemieslnikiem. Napisal dziesiatki ilosci utworow w typow typowo finsko-powerowym stylu dla dziesiatek projektow. Tworzy duzo, bardzo duzo niezlej muzyki, ale to taka powerkowa sztampa po prostu. Wiekszosc jego utworow jest dobra i.. Po prostu dobra.

Revolution Renessaince, Symfonia
@kontra przyznam Ci rację, ostatnia płyta Avantasii to petarda a Lucifera uważam za najlepsze nagranie 2016 roku. Uważam, że po Scarecrow jest straszny spadek kompozycyjny Tobiasa tak samo jak w Edguy po Mysteria (dobrze pamiętam nazwę?). Ten spadek jest odczuwalny na Avantasiach i tylko Lande ratuje. W Ghostlight wraca forma i to słychać. Nie jestem fanem Tolkkiego, ale ta płyta tak weszła jak dawno nic. I do tego jest na jednym poziomie.
Uważam, że po Scarecrow jest straszny spadek kompozycyjny

@tryb_graficzny: true, Wicked Symphony i Angel of Babylon to ogolnie rzecz biorac niezle albumy, ale odstajace od poziomu Avantasii. Otwieracze na obydwu sa swietne, ale reszta to troche problem jak z wypustami Tolkkiego - duzo niezlych kawalkow w podobnym klimacie i na podobnym poziomie, fajnie sie slucha i w zasadzie tyle.

Mystery of Time tez nie jest wybitne, ale i tak znacznie lepsze.