Aktywne Wpisy
ignis84 +267
Nigdy nie zadawałam pytania "dlaczego mnie, to spotyka, w sensie tak ciężka choroba" Nie żebym chciała żeby dotknęła kogoś innego, nikomu tego nie życzę, nawet największym zwyrodnialcom. Dlaczego? Ponieważ, chyba nie jestem takim człowiekiem, zawsze staram się dostrzegać szerszą perspektywę i wiem, że ludzie żyją w jakiś sposób, bo chyba nie znają innego. Jeśli ktoś doświadczył od dziecka wiele przemocy, to jak miał wyrosnąć na dobrego człowieka?
Znał tylko siłę i ból,
Znał tylko siłę i ból,
Kadet20 +14
K#rwa, człowiek poszedł dziś na zakupy do galerii handlowej i z ręką na sercu mówię. Widzisz gościa z wielkim napisem na kurtce Calvin Klein albo jakąś kobitkę z torebką Louis Vuitton to na 99% Ukrainiec/ka xD Możecie mi cisnąć że uj mnie to obchodzi i że zazdrosny jestem bo kasę mają. Tak k#rwa, jestem zazdrosny bo są dziani a ja we własnym kraju czuję się jak ten dziad przy nich. Tak, mam
Nawarstwiająca się brzydota. Nikt nie patrzy czy klocek który chce się postawić w ogóle pasuje, czy jest w okół infrastruktura. Nie. Postawmy kloc i zgarnijmy hajs. Później jest tak, że w centrum najpierw jest rozpierducha bo budują kolejny SZAJS TOWER przez rok, po roku jebs! dadzą wielki baner "POWIERZCHNIE BIUROWE NA SPRZEDAŻ/OFFICE TO LET", na dole otwiera się kerfur ekspres, żabka czy inny fresh i spokój...
Jeszcze te kretyńskie nazwy angielskie tak budynków jak osiedli... zawsze musi być "tower". Bez "tower" w ogóle nie ma co zaczynać inwestycji. Ewentualnie, jeśli nie budujemy w górę lecz wszerz to strzelmy "Business house" albo "center". W nazwie osiedla najlepiej podkreślmy okolicę. I tak jeśli mieszkasz na zadupiu to będziesz miał "tarasy", jeśli w pobliżu jakiejś większej kałuży to "marina", jeśli zadupie z lasem to "zielone", a jak już kończą się pomysły to zawsze przed nazwą dzielnicy dajmy "nowe" albo "willa" i będzie sztos. Nowe Żerniki, Nowy Kozanów, Nowe Jagodno... Stare jest fe, nasze jest nowe. Jeszcze nie ma dojazdu, w zagospodarowaniu przestrzennym nawet nie zaplanowali drogi, ale tu jest modnie i młodo.
No i jeszcze trzeba całemu światu obwieścić kto zaplombował kolejną część miasta i walnąć wielki napis JANUSZ DEWELOPMENT na szczycie biurowca albo na płocie osiedla.
Wyobrażacie sobie Halę Stulecia z wielkim napisem "MAX BERG DESIGN STUDIO"? Do kitu, prawda? Bo dawniej budowano dla estetyki, nie dla hajsu. Jak pomysł był ciulowy to go nie realizowano. I boli mnie ten rozgardiasz przestrzenny, ta nijakość, ten miszmasz bo przestrzeń miejska to nie jest czyjaś prostytutka żeby na niej zarabiać. Ona ma być dla mieszkańców, ma cieszyć oko i być użyteczna. Jest może z dwóch deweloperów którzy, z tego co zaobserwowałem, albo budują z głową w miejscach w których nie jest to obciachem albo budują w jednym miejscu tak, że sami tworzą w miarę spójny krajobraz.
Smutno mi się robi jak sobie myślę, że wnukom nie będzie nawet co pokazać i czym pochwalić tej architektury.
#architektura #zalesie #gorzkiezale #polska #deweloperka
tam gdzie planów nie ma to faktycznie deweloperzy mogą mieć większe pole do popisu, bo nie istnieją konkretne wytyczne, do których muszą się stosować, ale i tak wszystko zależy od
Tak samo zakupy w Biedronce. Zgodnie z przepisami, a brudno, ciasno i tłoczno. Deweloperzy wykorzystają każdy przepis. Gminy nie mają też pieniędzy, żeby zatrudnić ludzi, którzy się na tym znają i mogliby to ogarnąć.
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
Jako jedyne z niewielu
@pumpkinguy: bo rodzinka prezia miasta, wójta, marszałka czy innego złotego cielca, który ustawia przetargi, nie ma maszyn i nie będzie ich miała by wylać specjalistyczną nawierzchnię (betonowa, gumowana, asfaltowa itp).
Dlatego ta gówniana kostka jest z jednej strony zmorą, z drugiej kwintesencją przetargów "publicznych" dotyczących miejskich dróg, traktów, chodników itd.
Ilość takich wałów w skali
Pozdrawiam dewelopera Neovilla XD