Aktywne Wpisy
Ryksa +34
Czy brak samochodu u faceta to red flag? Ma prawko, ale co mi po nim. Każdy poprzedni miał samochód i zabierał mnie na randki za miasto. Muszę wszędzie jeździć komunikacją, robię to już do pracy. Lubie jeździć tramwajami i pociągiem, ale tak dziwnie, facet powinien mieć auto, choćby miało stać na parkingu. To jednak jakiś status dorosłości
jednakenergetyk +175
Ukradli mi kilka dni temu dopiero co zakupioną dwuletnią Corollę, dałem za nią 60k, generalnie już się pogodziłem że stratą, nie miałem AC bo przez kilka szkód wychodziło ponad 10% wartości co wydało mi się zbyt wiele. Kilka godzin po zakupie OC auta i przerejestrowaniu nie było pod moim blokiem. Auto odebrałem tego samego dnia co zginęło. Największa farsa w tym kraju to jednak policja. Policjant powiedział że dziennie w Warszawie ginie
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Tytuł: Cmętarz Zwieżąt
Autor: Stephen King
Gatunek: horror
Trzecia książka Kinga, druga z pozycji klasycznych, chyba lepszych niż większość tych produkowanych maszynowo. Skalą mniejsza: bohaterów jest ledwie kilku, także brak obfitości wątków, skupiamy się przez całą książkę na jednym głównym, parę mniejszych, wyraźnie pobocznych. Czytało się przyjemnie, klimat jest, wiele Lovecrafta jest, King bowiem przyjmuje ogromną część dekoracji scenicznych starszego kolegi, okraszając je swoim naturalistycznym i o wiele lżejszym stylem. Mamy więc ciemne, mroczne lasy, dawne tajemnice, zapomniane w większości przez współczesnych, a tlące się tylko w pamięci najstarszych mieszkańców pobliskich terenów; też dawne, potężne istoty żyją gdzieś poza cywilizacją, poza wiedzą, wyparte przez wątły umysł, który dowiedziawszy się o nich momentalnie popada w obłęd.
SPOILERY
Fabuła, mimo że nie jest zbyt zaskakująca, zasadniczo od epizodu z kotem wiadomo, jak się to wszystko dalej potoczy, przyjemna. A zakończenie… King jest według mnie Królem (albo Mistrzem) psucia zakończeń, przybierających zwykle formę mniej lub bardziej absurdalnej deus ex machina. Tutaj jest lepiej — ale dalej nie dobrze. Czające się zło, tajemnicze, pradawne, plugawe — jeśli już odwoływać się do Lovecrafta — przez większą część książki, na jej samym końcu okazuje się czymś rodem z thrillera, to jest czymś ludzkim i przeciętnym. Nie ma tu mocy, grozy, jest nóż, dźganie, jest coś absurdalnego, wcale nie z koszmaru. To mogłoby mieć potencjał; ale nie zostało wykorzystane. Odstaje to od opisów innych zdarzeń związanych z cmentarzem, gdyż w nich jest coś nieludzkiego, tu zaś dostajemy coś przeciętnego, typowego, codziennie ktoś zadźga kogoś na ulicy. Może taki był zamysł Kinga — pokazać jakiś wykręcony absurd, groteskową wariację na temat dzieciństwa i człowieczeństwa. Ale nie kupuję tego w całości.
Trzy książki przeczytałem, a prowadzę sądy nad całą twórczością. Mistrzowskie uogólnienie.
#ksiazki
#bookmeter
Wpis został dodany za pomocą skryptu do odejmowania
!Dzięki niemu unika się błędów w działaniach
!Pobierany jest zawsze ostatni wynik