Wpis z mikrobloga

@grigoryi: Dzięki za miłe słowa :). Jeszcze niedawno myślałem, że So poważnie zagrozi Carlsenowi. Teraz poza Aronianem i MVL nie widzę dla norwega rywali. Także So spalił się nie tylko w tej partii, ale najlepsze lata jeszcze przed nim :)
  • Odpowiedz
@woczak_chess: aktualnie to chyba tylko Aronian a i tak wątpię by w najbliższych latach ktoś mu zagroził. Z jednej strony trochę kiepsko, że nie ma takiej zaciętej walki o pierwsze miejsce a z drugiej fajnie, że żyjemy w erze jednego z najlepszych szachistów ever.
  • Odpowiedz
@woczak_chess:
So jest chyba trochę psychiczny. Choć Fischerowi to nie przeszkodziło :)

Aczkolwiek to przewracanie figur jest właśnie powodem, dla którego w normalnych turniejach gra się tylko z dodawaniem czasu. Bo to co tutaj jest to nie są szachy,
  • Odpowiedz
@Ragnarokk: Każdy szachista jest na swój sposób psychiczny :). Nie powiedziałbym, że Fischerowi to nie przeszkodziło. Został wielki, ale potem oszalał. Odciął się od ludzi, obwiniał wszystkich o wszystko. Jednym słowem szczęśliwy w życiu nie był.

Chociaż z drugiej strony jakby nie ta jego psychiczność, to pewnie nikt by o nim nie usłyszał.
  • Odpowiedz
@woczak_chess:
On nie był normalny na dużo przed tym, jak został wielki. Później jedynie przekroczył granicę całkowitego szaleństwa :)
Z tą grą byłby znany nawet jakby był największym nudziarzem. Tyle że nie wiadomo na ile jego geniusz wyniał z szalenstwa :)
  • Odpowiedz
@JakTamCoTam: "W miarę" to dobrze powiedziane :). Nawet patrząc na wywiady z nim przy okazji "rewanżowego" meczu ze Spasskim widać, że nie był do końca normalny.
Miał nasilającą się fobię społeczną. Powtarzał w kółko to samo. Obwiniał o wszystko żydów, ruskich, odciął się od bliskich.
Ubzdurał sobie nawet jakieś zamachy na życie (podobno Japończycy chcieli go napromieniować, choć w tym mogło coś być). I powtarzał ciągle jakim to nie jest geniuszem
  • Odpowiedz