Wpis z mikrobloga

Ale mi przykro. Patrzę na młodych zadowolonych ludzi. Każdy ma jakieś perspektywy, ma z kim wychodzić, rozmawiać. A ja? Nic, skończone ciężkie studia, praca gówna za mniej niż 2k. Znajomych brak. Różowego nigdy nie było i pewnie nigdy nie będzie. Największe marzenie to własna rodzina, dziecko i żeby było stać na kredyt. A wszytko dlatego, że w domu rodzina nie funkcjonuje tak jak powinna, nie zadziałały schematy które dla innych są niezauważalne. Dlaczego nie trafiłem na dysfunkcyjny dom? Da się teraz na 24 lvl nadrobić brak umiejętności społecznych, brak młodości? Czy już na zawsze #przegryw i #samotnosc?

  • 33
  • Odpowiedz
  • 1
@Chmielciu @zupa_z_kasztana już bylem, musiałem przerwać terapię ale zaraz zaczynam dalej.
@Godziu73 zazdroszczę Ci środowiska w którym się wychowałeś, ale i tak empatii chyba nie masz.
@jonzi nie mam, zwyczajnie nie było mnie stać na to. Teraz nawet nie wiem co mogłoby mnie zainteresować. Myślałem nad jakimś wolontariatem, ale nie wiem jak się za to zabrać. W pracy dopiero zaczynam, chociaż nie ma chyba nikogo w podobnym wieku.
  • Odpowiedz
  • 3
@niewiemococho dlaczego jestem głupi? Chętnie się dowiem. Najłatwiej #!$%@?, po co komuś pomóc? Lepiej kopać leżącego, satysfakcja gwarantowana. Mnie bardziej pobożnych się już nie da, nie dowartościujesz się.
@Godziu73 wiesz co, czuję się tak jakby ktoś kazał mi piec ciasto. Ok to łatwe, tylko zaraz zaraz, ja nie mam przepisu ani nigdy nie widziałem i nie próbowałem tego ciasta. Jak ma je zrobić?
  • Odpowiedz