Aktywne Wpisy
Cieple_Mleko +35
Byłem u psychologa. Czy raczej psycholożki. Z psycha naprawdę ze źle, myśli samobójcze, depresja. Powiedziała mi, że leki tylko zagłuszą ten stan a najlepsza będzie psychoterapia. Przychodzę na jedną wizytę. Pyta mnie tylko o dzieciństwo i mówi że wszystkie moje problemy wynikają z dzieciństwa. Co z tego że była nas czwórka i reszta rodzeństwa nie ma takich problemów z psycha jak ja. Już nie mówiąc o tym że w domu było w
typ53B +42
Jeśli miałeś/aś jakkolwiek do czynienia z gatunkiem Visual Novel to bardzo możliwe, że słyszałeś/aś o Euphorii. Niesławnej grze, przepełnioną spaczoną zawartością do granic możliwości. Pełną gwałtu, różnych form tortur, fekaliów, nawet morderstw z zimną krwią. Zwykle gry otagowane w podobnym wymiarze trafiają na moją czarną listę zatytułowaną "nawet patykiem tego nie dotknę". I tu zapewne skończyłoby się podobnie.
Jednak coś mnie tknęło. Gdzie nie przeczytałem o tej grze trafiałem na pozytywne opisy, komentarze, recenzje. I tak, stopniowo oswajałem się z myślą iż jest to novelka warta wypróbowania. Ta myśl, z początku będąc jedynie iskierką, z każdą kolejną wzmianką o grze dawała więcej ciepła. Aż w końcu zdominowała moje obrzydzenie zawartością tejże. Wypróbowałem Euphorię. Postaram się przybliżyć co ujrzałem pod otoczką prostej gry erotycznej i czy było warto.
Euphoria jest daleka od perfekcji. Niektóre ścieżki
A po tym wszystkim... Historia zmienia ton na tyle,
Nie mówię, że jest zła czy jakaś brzydka, tylko coś nie mogę się do niej przekonać. To samo odczucie mam też przy nowszych grach z grafikami Hamashimy, mimo że wyraźnie poprawiła swój styl. Wydaje mi się, że wynika to z odmienności
Szczerze mówiąc to sprawdzałem to i obok takiego "starless" to może jedynie postać jako coś #!$%@?. Tamto jest czymś czego nie powinno się tykać nigdy, nie wiem po co tamta 'gra' właściwie wyszła. Euphoria to przy Starlesie sielanka.
@Skyworld: Nie zgodzę się, w żadnym kontekście nie nazwałbym Euphorii sielanką. Nie wiem czy przeszedłeś całą - im dalej tym gorzej :) z początku można się zmylić (stosunkową) łagodnością tytułu. A kilka scen jest naprawdę paskudnych.
Euphorii te aspekty można wybaczyć dzięki kresce, postaciom czy samej historii. Starless nie ma nic co go ratuje.
Recenzje zawsze piszę bez spoilerów, bo uznaję że całkowicie niszczą przyjemność z gry. Zawsze staram się pisać tak, by przeczytanie recenzji ułatwiło graczowi wejście w pewien nastrój dzięki któremu lepiej będzie się czytało VNkę - bo takie powinny być recenzje, po przeczytaniu ułatwiać odbiór dzieła i poprawiać doświadczenia z niego płynące.
Oczywiście trzeba od czegoś zacząć, więc jakieś rzeczy z intra gry się w niej przewijają,