Wpis z mikrobloga

Mireczki, dzisiaj w #maszprawo kolejny wyrok, który uzyskaliśmy przeciwko nieuczciwemu sprzedawcy samochodu po przekładce z anglika i z innym rokiem produkcji niż wynikający z papierów. Kupujący o niczym nie wiedział. Mechanicy wykonujący przekładkę byli tak leniwi (lub zleceniodawca tak skąpy), że nie wymienili nawet reflektorów. Samochód oczywiście przeszedł przegląd przed sprzedażą...

Tradycyjnie prowadziłem negocjacje przedsądowe, ale sprzedawca nie był zainteresowany porozumieniem. Łyżka dziegciu jest taka, że na umowie zaniżono cenę z 13.800 zł na 10.500 zł i Sąd I instancji uznał za prawdziwą cenę 13.800 zł (mieliśmy nagrania, gdzie ta cena pada), a Sąd II instancji zdecydował się bazować na cenie wynikającej z umowy. Tak więc nauczka, nigdy nie zaniżamy ceny w papierach, a jeśli to zrobimy to gromadzimy wszelkie możliwe dowody na okoliczność rzeczywistej ceny.

Zrobiłem z tego znalezisko, więc zachęcam do wykopania, żeby było wiadomo, że tacy sprzedawcy nie są bezkarni. Bezpośredni link do wpisu z pełną treścią wyroku znajdziecie tutaj.

Co ciekawe sąd niestety nie uznał, że sama w sobie przekładka (przy wykonaniu jej w pełni poprawnie) stanowi wadę pojazdu, z czym się nie zgadzam, bo takie samochody, niemal zawsze są tańsze, a więc mamy do czynienia z tzw. ubytkiem wartości handlowej pojazdu. Niemniej jednak, sprawa zakończona pozytywnie, a klient zadowolony.

#maszprawo #motoryzacja #samochody

-------------
#maszprawo - z języka przepisów na język polski o często spotykanych problemach prawnych. Tag #maszprawo jest tagiem autorskim. Jeśli masz pytanie do mnie wołaj mnie @LaudatorLibertatis lub użyj tagu #prawo.
-------------
  • 16
  • Odpowiedz
@LaudatorLibertatis: To zależy, czym się jeździ. Ja od zawsze miałem zamiłowanie do niskich pojazdów, więc jak natrafiłeś na SUVa czy dostawczaka z naprzeciwka z angielskimi reflektorami, to potrafił nieźle walić po oczach, wtedy od razu widać, kto cebulił na oświetleniu.
  • Odpowiedz